[recenzja książki] Anna Partyka-Judge: "Monopoly – gra o wszystko"
Książka pt. "Monopoly – gra o wszystko" będąca kontynuację "Puzzli" trafiła w moje ręce praktycznie przypadkiem. Kiedy zaczynałam lekturę, nie wiedziałam, czego mam się spodziewać i czego oczekiwać, tym bardziej że miałam okazję o niej porozmawiać z samą autorką – Anną Partyką-Judge.
Tytułowa "Monopoly" to gra o życie w sensie dosłownym, które szykuje bohaterce powieści – Marii – przykre niespodzianki. Bohaterka powieści to kobieta po przejściach, mająca za sobą trudne małżeństwo, znęcanie się zarówno psychiczne, jaki i fizyczne oraz pracę w szpitalu dla umysłowo chorych, czego dowiadujemy się z poprzedniej publikacji. Ta niemal czterdziestoletnia emigrantka pragnie zmienić swoje życie, więc podejmuje decyzję o wyjeździe do obcego kraju. Chce zacząć wszystko od nowa. Musi stanąć na nogi, więc postanawia zaryzykować.
Na kartach książki odkrywamy też inną bohaterkę – Dominikę, która wyjeżdża z Polski, po tym, jak – w atmosferze skandalu – zostaje wyrzucona z firmy. Ma nadzieję, że Anglia stanie się dla niej początkiem czegoś nowego, azylem oraz szansą na prawdziwe szczęście. Czy jednak tak się stanie? Czy w jej przypadku przeszłość także odbije się echem na teraźniejszość? O tym przekonają się czytelnicy, sięgając po "Monopoly".
Anna Partyka celowo komplikuje, miesza i przeplata ze sobą losy swoich bohaterów. Chce pokazać ich niełatwą w wielu przypadkach drogę do upragnionego szczęścia. Obrazuje zależności każdego z osobna oraz pragnie uzmysłowić czytelnikowi, że razem – w gronie bliskich przyjaciół – mogą oni osiągnąć więcej. W życiu trzeba przecież trzymać się razem. Gra toczy się o to samo u wszystkich.
Wszystkie przedstawione w powieści postaci mają jeden cel: szczęśliwe życie. "Monopoly" to więc gra na emocjach czytelnika, który doskonale wczuwa się w losy bohaterów poprzez niezwykle plastyczny język wszystkich postaci. Ten realizm nie pozwala ani na chwilę zapomnieć o każdej scenie, dlatego tak doskonale możemy wczuć się w przeżycia postaci. Odgadujemy ich emocje, z którymi potem się utożsamiamy. Wszystko dzieje się, jakbyśmy byli razem z nimi.
Temat powieści chyba nigdy się nie zestarzeje. Jest dość mocno komentowany przez wszystkich, gdyż emigracja to często niezbędny etap w życiu człowieka, który zostaje w sytuacji bez wyjścia. Dla wielu jest to jedynie pragnienie podwyższenia statusu materialnego, ale niektórzy upatrują w niej szansę na lepszy start, na osiągnięcie sukcesu zawodowego czy zamknięcie pewnego rozdziału.
Różne są więc powody wyjazdu na obczyznę. Bohaterki "Monopoly" postanowiły zaryzykować, ponieważ chciały zwyciężyć nad przeciwnościami losu. Postanowiły wygrać walkę o własny byt, będący przecież grą o wszystko. Zdecydowały się na zmierzenie się z barierą językową, niechęcią – o dziwo – ze strony rodaków, a nie Anglików. Mimo tego wszystkiego, w tej powieści można znaleźć jednak nadzieję na lepsze jutro, dzięki której warto próbować.
Symbolicznie rozrzucone kostki wieńczące poszczególne fragmenty książki to nic innego, jak gra o los, któremu należy się poddać, ponieważ nie wszystko zależy od nas. Kiedy człowiek rzuca kostką, czyli losem, nigdy nie wie, na co wypadnie. Nie ma na to wpływu, dlatego tak ufnie się poddaje temu, co przyniesie jutro i naiwnie wierzy na powodzenie. Ta niewiadoma nie powinna być przecież powodem zaprzestania gry.
Książka jest więc dla tych, co lubią i chcą ryzykować w grze o wszystko, czyli o własne, lepsze życie. Dla pragnących walczyć o życie na 100% oraz poszukują swojego miejsca na ziemi. "Monopoly" to również próba poszukiwania przyjaźni w obcym kraju. Obala mity o idyllicznej egzystencji za granicą, ukazując jej blaski czy cienie. Pozbawia złudzeń oraz rozczarowań osób liczących na szybki i łatwy zarobek. Jednak autorka dostrzega w przygodach swoich bohaterów również nadzieję, więc nie należy się poddawać.
Recenzowała
Zapraszam do przeczytania recenzji innych książek Autorki (kliknij w okładkę)
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Swego czasu tez rozwazalam emigrację - takze mysle, ze moglabym wyniesc z tej lektury wiele wartosciowych wnioskow. Najbardziej optymalnie byloby, gdyby warunki zycia i pracy w kraju nie zmuszaly nas do poszukiwania szczescia poza jego granicami.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaintrygowałaś tą książką, nie wiem czy bym skusiła się na zakup spotykając ją w księgarni, ale Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części, ale obie zapowiadają się ciekawie.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym tę książkę przeczytała, bardzo dobra recenzja :-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się prawdziwie jak codzienne życie. ;)
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że taką treść, będzie zawierać książka o takim tytule :) Interesujące.
OdpowiedzUsuń