[rozmowa o książce] Magda Stachula: Nie ma obiektywnej prawdy i ja właśnie to pokazuję


Magda Stachula, z którą mam okazję rozmawiać już drugi raz, znów powraca z kontynuacją historii o Lenie. Tym razem w "Oskarżonej" przenosi swoich czytelników do Malagi oraz jeszcze mocniej zagęszcza atmosferę wokół głównych bohaterów. Jak się pisało tę powieść oraz co daje autorce pisanie – m.in. o to zapytałam mojego gościa podczas naszej rozmowy.

Magda Stachula "Oskarżona" wywiad

Czy potrafisz powiedzieć, jaką rolę odgrywa pisarz we współczesnym świecie?

Magda Stachula: Mogę powiedzieć, jaką ogrywa dla mnie jako czytelniczki. Wprowadza mnie do innego świata, kreuje odmienne rzeczywistości, pokazuje naturę ludzkiej osobowości, skrajność temperamentów, różnice w postrzeganiu tych samych sytuacji, dostarcza wrażeń i emocji, pozwala dać się zapomnieć. Ja jako autorka także staram się w moich książkach dawać to samo moim Czytelnikom.

Czego nie lubisz w pisaniu?

Lubię pisać. Może najmniej lubię etap redakcji, ale to w zasadzie nie jest już pisanie, tylko proces przygotowywania książki do druku.

Z tego co wiem, zaczęłaś pisać będąc na macierzyńskim. Jak tak forma aktywności ukształtowała Cię jako człowieka? Czego nauczyła?

Na urlopie macierzyńskim zaczęłam pisać mój debiut, ale generalnie tworzę historie od dzieciństwa. Każde ferie, wakacje to było wymyślanie i kreowanie różnych opowieści, które ręcznie spisywałam w formie książek, dłuższych lub krótszych i to była moja aktywność, która mnie ukształtowała, a więc praca z wyobraźnią i podróże będące także doskonałym źródłem inspiracji, wpłynęły na to, że stałam się pisarką.

Dlaczego ludzie uciekają przed przeszłością? Jakie powody ma Lena i czy wciąż są te same, co w poprzednich częściach?

Lena została oszukana przez najbliższą jej osobę, co sprawiło, że zmuszona jest uciekać. Bardzo ją skrzywdzono, ale ona także zrobiła coś złego. Jedna niewłaściwa znajomość i spirala zła wciągnęła Lenę w swoje trybki, z których ucieczka nie jest prosta. Zmaga się ze swoją przeszłością przez trzy tomy "Oszukaną", "Odnalezioną" i "Oskarżoną", ale w każdym pokazuję inny aspekt tych wydarzeń. "Oszukana" odkrywa powody, dla których bohaterka postanawia się ukrywać, "Odnaleziona" to proces pogoni za nią Nikodema, bohatera poznanego w "Oszukanej", któremu Lena nie jest obojętna, a "Oskarżona" pokazuje kolejną kryjówkę Leny oraz proces policzenia się z przeszłością, stanięcia oko w oko z prawdą o sobie i tym, co się stało.

Co jest największym wrogiem człowieka? Co jest największym wrogiem dla Ciebie?

Myślę, że strach jest ogromnym wrogiem człowieka, ogranicza, osacza, dyktuje warunki, przeszkadza w realizacji marzeń i planów i nie zawsze jest dobrym doradcą. Każdy z nas ma lęki, a nawet fobie i o tym najczęściej piszę w moich thrillerach. Pokazuję, jak strach potrafi zrujnować człowieka.

Mam przed sobą "Oskarżoną" – trzecią część trylogii. Z czym tym razem będzie musiała się zmierzyć Lena? Jakie zadania przed nią postawiłaś jako autorka i człowiek?

No właśnie Lena będzie musiała zmierzyć się z wyżej wspomnianym strachem i własną przeszłością. Gdy Lena orientuje się, że została odnaleziona w Kopenhadze, postanawiam wybrać po raz kolejny ucieczkę, tym razem ucieka do hiszpańskiej Malagi, ale jak wiemy, nie można uciec przed samym sobą, swoimi emocjami, dlatego tak ważne jest, aby w końcu zmierzyć się z tym przed czym uciekamy i właśnie Lena w "Oskarżonej" podejmie to wyzwanie. Czy jej się uda? Jaki będzie finał, tego jeszcze Państwu nie zdradzę, zapraszam do lektury.

Magda Stachula "Oskarżona" wywiad

Jak się pisało tę część? Czy fakt, że jest to kontynuacja bardziej Cię obciążył czy ułatwił dokończenie historii?

Pisanie kontynuacji thrillera, zwłaszcza gdy częścią wspólną są sami bohaterowie, nie jest łatwym zadaniem. Starałam się pisać w taki sposób, aby każda z części była atrakcyjna dla odbiorcy, który nie zna pozostałych tomów, co już samo w sobie jest szalenie wymagającym przedsięwzięciem. Natomiast znajomość głównych bohaterów jest na pewno tym, co pomaga w pisaniu. Przez trzy tomy zżyłam się z Leną, Nikodemem i Emilem, więc cieszyłam się, że mogła znowu się z nimi spotkać, doszła też nowa bohaterka Anna, która właściwie odegrała ważną rolę w "Odnalezionej", a już na pewno w "Oskarżonej".

Minął już miesiąc od premiery i dostałam sporo wiadomości od czytelniczek, które pytają, kiedy kolejny, czwarty tom. Jak widać mój sposób pisania, a zwłaszcza otwarte zakończenia dają przestrzeń do tworzenia własnych wizji kontynuacji tej historii, z którą także dzielą się ze mną czytelnicy, ale też sprawia, że książki, a właściwie cała seria wzmaga apetyt na więcej.

Jakbyś opisała Lenę z "Oskarżonej"? Czy bardzo jej charakter ewoluował biorąc pod uwagę pierwszą i drugą część?

Lena się zmieniła i to było zamierzone, naturalne, ona sama ewoluowała a ja to z boku obserwowałam. Przed napisaniem książki najpierw poznaję moich bohaterów, spędzam z nimi dużo czasu, w moich myślach, więc przed przystąpieniem do pisania dość dobrze ich znam.

Lena w "Oszukanej" była pełną planów i nadziei dziewczyną z małej miejscowości, która wyrusza w świat. Zostaje oszukana, ale nie, ona absolutnie nie była naiwna, to co ją spotkało mogło zdarzyć się każdemu. Te sytuacje, które bez wątpienia ją zmieniły, także pokazały, że potrafi być silna i skuteczna. W "Odnalezionej" widzimy, jak dojrzewa oraz idealnie radzi sobie w nowej, obcojęzycznej rzeczywistości, aż do dnia, gdy orientuje się, że jej doskonały azyl jakim jest dom staruszki w centrum Kopenhagi przestaje być bezpiecznym schronieniem, ponieważ demony przeszłości powróciły. Znów więc wybiera ucieczkę. To celowy zabieg, ponieważ w momentach zagrożenia wybieramy najczęściej najbardziej znany schemat, te same drogi, Lena nie jest inna. W "Oskarżonej" widzimy, że w końcu dojrzewa do decyzji, aby wyjawić swoją największą tajemnicę, aby podzielić się z kimś sekretem, który stoi za powodem jej ciągłej ucieczki. To nie jest już ta sama dziewczyna, którą poznaliśmy w "Oszukanej".

Jaką rolę odgrywa mama Nikodem w tej całej sytuacji? Gdybyś miała opisać ich wzajemną relację, to jakich słów byś użyła?

Toksyczna. Uzależniająca. Zgubna. To relacja, która rujnuje Nikodema, natomiast matka czuje się w roli dominującej wyśmienicie. Nie bierze pod uwagę jednego, jej syn jest dorosły i ma prawo do własnych decyzji, wyborów a nawet błędów. Matka Nikodema zapomniała o tym, że dała życie, ale nie może go przeżyć za syna. Próbując za wszelką ceną ochronić go przed zagrożeniami, które według niej niosą kobiety, z którymi jej syn ma do czynienia, doprowadza do katastrofy w jego życiu i paradoksalnie to nie one, partnerki syna, lecz ona sama jest największym zagrożeniem, z jakim musi zmierzyć się Nikodem.

Lena skazana jest na wieczną tułaczkę w obawie przed konsekwencjami swoich dawnych czynów. A czy Ty, Magda Stachula byłabyś w stanie świadomie ponieść konsekwencje swoich czynów, czy również zdecydowałabyś się na ucieczkę w ciągłym strachu jak Twoja bohaterka? Dlaczego?

Wydaje mi się, że zdecydowałabym się ponieść konsekwencje, ale właśnie „wydaje mi się” to jest kluczowe stwierdzenie. Ludziom się wiele wydaje, wręcz mają pewność, że tego czy tamtego nigdy by nie zrobili, ale gdy życie stawia ich w jakiejś sytuacji, zachowują się zupełnie inaczej niż mogliby siebie podejrzewać i o tym też jest ta seria. Mamy tu bohaterów, którzy zrobili coś złego i każdy z nich wybiera ucieczkę. Oczywiście źródło problemu, a zarazem zła jest inne w przypadku Leny, Nikodema i Anny, ale schemat zachowania podobny. Rozgrzeszają siebie, usprawiedliwiają, tłumaczą, przyjmują rolę własnego sędziego i wyrok przemawia na ich korzyść, dlatego wybierają ucieczkę zamiast zmierzyć się z konsekwencjami własnych czynów.

Dlaczego postanowiłaś tę samą sytuację opisać z perspektywy różnych osób?

Taki jest styl mojego pisania, od debiutanckiej książki pokazuję tę samą historię z perspektywy kilku osób, nie ma u mnie narratora wszechwiedzącego, są tylko bohaterowie, ich zachowanie i myśli. Narracja pierwszoosobowa i dodatkowo czas teraźniejszy jeszcze bardziej wzmacnia emocje, niemal stoimy za plecami głównych bohaterów i obserwujemy ich zmagania, znamy ich motywy działania i tajemnice. Nie ma obiektywnej prawdy i ja właśnie to pokazuję.

Magda Stachula "Oskarżona" wywiad

Co byś powiedziała Lenie, gdyby okazała się prawdziwą, żyjącą osobą i miałabyś okazję ją poznać?

Myślę, że namawiałabym ją do zmierzenia się z przeszłością, dokładnie w taki sposób jaki robi to Emil na kartach "Oskarżonej". Na pewno powiedziałabym jej, że polubiłam ją, kibicuję jej i mam nadzieję, że w końcu odnajdzie bezpieczne miejsce i spokój, którego tak ciągle szuka.

Oprócz książek dla dorosłych, napisałaś też jedną dla dzieci. Dlaczego tylko jedną i czy dla najmłodszych pisze się łatwiej, a może jednak trudniej niż dla dorosłych? Jakie zauważyłaś różnice w swoim podejściu do tego rodzaju pisarstwa?

"Ekipa na tropie" to moja pierwsza powieść dla dzieci, ale myślę, że nie ostatnia. Napisałam ją dla dzieci w wieku 6-12 lat i zadedykowałam moich synom. Chciałam, aby mogli przeczytać stworzoną przeze mnie historię, a są jeszcze za mali, aby czytać moje thrillery, dlatego zrodził się pomysł na książkę detektywistyczno-przygodową dla młodszego czytelnika. Mamy zagadkę i mamy emocje, więc jest podobnie jak w moich książkach dla dorosłych, ale sam proces tworzenia był zupełnie inny. Przyjemnie było zanurzyć się w świat dzieciństwa, przypomnieć sobie czas wakacji, przygód, zabaw z rówieśnikami, ale także czerpałam z obserwacji moich dzieci, współczesnych gier i rozrywek. Moi synowie byli pierwszymi recenzentami, a ich sugestie i uwagi były niezwykle pomocne. Cieszę się, że mogliśmy razem pracować nad "Ekipą na tropie".

Dziękuję za poświęcony mi czas i czekamy na kolejne historie, których z pewnością jest całkiem sporo w Twojej głowie.

Rozmawiała 


Fot.: Najka Photography

Zapraszam też do przeczytania innych wywiadów z Autorką promujących jej twórczość. (kliknij w zdjęcia)

Magda Stachula "Odnaleziona" wywiad   powieść "Estrogen" wywiad

Zapraszam do przeczytania recenzji powieści Magdy Stachuli wydanych w ramach serii "Grey Book". (kliknij w okładki)

Magda Stachula "Gdzie jest Emma?", seria "Grey Book" recenzja   Magda Stachula "Stalker", seria "Grey Book" recenzja   Magda Stachula "Rozgrywka" recenzja

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.

Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!

Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.

Komentarze


Wyróżnione recenzje