[rozmowa o książce] Natasza Socha: Kryminał wymaga niezwykłej uważności przy każdym najdrobniejszym szczególe
Kryminał to dość specyficzny gatunek, który trzeba polubić. Aby to się stało, historia musi być wciągająca i poruszająca wszystkie zmysły. Takich emocji dostarczą wielu czytelnikom książki wydawane w ramach serii "Grey Book" przez dwie autorki Nataszę Sochę i Magdę Stachulę. Każda z nich będzie opowiadać swoje historie, ale jedno, co ich łączy, to silne postaci kobiece. Dziś mam okazję rozmawiać z Nataszą o jej pierwszej książce z serii, czyli "Przerwanej kołysance" poruszającej trudne tematy.
Gratuluję debiutu w nowym gatunku. Jak Ci się pisze w tym formacie?
Natasza Socha: Na pewno zupełnie inaczej niż powieści obyczajowe, a to głównie z tego względu, że kryminał wymaga niezwykłej uważności przy każdym najdrobniejszym szczególe. Jeżeli w powieści obyczajowej napiszemy, że ktoś odstawił filiżankę na stół, to jest to tylko opis pewnej sceny, która nie musi mieć znaczenia, natomiast jeżeli to samo napiszemy w kryminale, to to może być już istotne. Dlatego istotne jest, żeby koncentrować się na detalach i myśleć cały czas o tym, że każda opisana przez nas sytuacja, może zaintrygować czytelnika, który będzie próbował doszukać się w niej jakiegoś podtekstu.
W kryminale wszystko ma znaczenie, przede wszystkim mnóstwo wzajemnych zależności, powiązań i wątków pozornie niemających ze sobą nic wspólnego. Zazwyczaj podczas pisania książek nie robię notatek, bo historię mam w głowie i ona pisze się niejako sama, ale w przypadku kryminału jest zupełnie inaczej. Tutaj zapisuję dosłownie wszystko, żeby nie dać się złapać na jakimś niedopatrzeniu, żeby nie popełnić błędu, który albo za bardzo wyprowadzi czytelnika w pole, albo wręcz przeciwnie, od razu podsunie mu gotowe rozwiązanie.
Co było najtrudniejsze podczas pisania "Przerwanej kołysanki"?
Stworzenie historii w taki sposób, żeby czytelnik jak najpóźniej zorientował się, kto jest mordercą. Trzymanie w napięciu aż do końca, mylenie tropów, podsuwanie fałszywych podejrzanych, a wszystko po to, żeby jeszcze bardziej podkręcić atmosferę. Pisząc kryminał, za każdym razem zastanawiałam się, czy nie powiedziałam za wcześnie zbyt wiele, czy nie odkryłam ze szybko niektórych kart. Książkę czytałam wielokrotnie. Tak naprawdę to każdy rozdział był czytany po kilka razy, zanim przechodziłam dalej. Później znowu się cofałam, żeby sprawdzić, czy wskazówka, której udzieliłam na przykład w drugim rozdziale, nie pojawiła się zbyt szybko, albo w nieodpowiednim momencie. Takie pisanie wymaga niezwykłego skupienia i koncentrowania się na wszystkich możliwych szczegółach.
Kto "sprzedał" Ci tę historię?
Od samego początku założeniem "Grey Booków", czyli krótkich kryminałów, były historie oparte na faktach. Idea jest taka, że przedstawiamy opowieści, które wydarzyły się naprawdę, oczywiście ubarwiając je o fikcję i naszą wyobraźnię. To nie są historie jeden do jeden, ale bardzo dużo jest w nich faktów zaczerpniętych z tego, co kiedyś naprawdę się wydarzyło.
W przypadku "Przerwanej kołysanki" nie wszystko miało miejsce. Główny temat owszem, ale i tak został odrobinę przeze mnie przerobiony. Każda kolejna historia, która ukaże się pod szyldem Grey Booka, również będzie miała wiele wspólnego z autentycznymi wydarzeniami. To są czasem historie, którymi żyła cała Polska, a czasem wydarzenia, o których wspomniała tylko lokalna prasa. Jak się okazuje takich historii jest wokół nas całe mnóstwo. Nawet nie wiemy, ile tragedii rozgrywa się każdego dnia, a każda z nich może być osobnym materiałem na książkę.
Postawiłaś na mocną postać kobiecą, która będzie przewijać się przez całą serię. Kim jest dla Ciebie Florentyna i jakie ma zadanie?
Florentyna jest policjantką śledczą i główną bohaterką całej serii. Jest dość nietypową osobą, głównie ze względu na swoje zamiłowanie do różowego koloru oraz specyficzny sposób mówienia. Szybko jednak okazuje się, że nie jest to żadna egzaltacja czy próba bycia oryginalną, tylko sposób na przerabianie własnej traumy. Florentyna straciła w wypadku męża, ale w jakich okolicznościach i co naprawdę się stało, tego nie dowiemy się z pierwszej części. Postać Florentyny będzie rozbudowywana w każdym kolejnym tomie i wraz z kolejną książką będziemy dowiadywali się o niej i o jej przeszłości coraz więcej. Na razie wiemy tylko tyle, że nosi różowe ubrania, maluje paznokcie na różowy kolor, a do swoich podwładnych zwraca się "ptaszyno", "koteczku" czy też "kurczaczku". Nie używa wulgaryzmów, nie jest męskim typem. Stoi trochę w kontrze do standardowych bohaterek-policjantek kryminałów. Zazwyczaj są to silne, twarde kobiety, które podkreślają to swoim zachowaniem i strojem. Florentyna również jest silna, ale jednocześnie bardzo zraniona, co jednak próbuje ukryć przed całym światem. Na zewnątrz jest z jednej strony różową, przesłodzoną, landrynkową panią komisarz, ale co tak naprawdę kryje się w jej środku, tego jeszcze nikomu nie udało się odkryć.
Dość ciekawie zarysowany jest w tej historii wątek matczynej miłość. Ile matka jest w stanie zrobić dla swojego dziecka?
Matka dla swojego dziecka jest w stanie zrobić absolutnie wszystko. Nie mogę powiedzieć zbyt dużo, żeby nie zdradzić fabuły książki, bo tak naprawdę wszystko kręci się właśnie wokół tematu macierzyństwa. Wokół tego, jakimi jesteśmy matkami albo dlaczego tak ułożyły się nasze losy, że nie możemy mieć dziecka. Miłość matki jest chyba najsilniejszym uczuciem na świecie, czasem jednak tak zachłannym i zaborczym, że może dojść do tragedii.
Co takiego interesującego czytelnicy znajdą w "Grey Bookach"?
Tak jak mówiłam, "Grey Booki" to krótkie, zwięzłe historie oparte na prawdziwych wydarzeniach. Znajdziemy tu szybką narrację, dość gwałtowne zwroty akcji, będziemy odkrywać tajemnice i sekrety głównych bohaterek, dowiadywać się, jak przebiega praca policjanta śledczego i grupy dochodzeniowej, a także czy pewne nadprzyrodzone zdolności mogą pomagać w tego rodzaju profesji.
"Grey Booki" są stworzone jako idealna lektury do pociągu czy samolotu. Powinny być napisane w taki sposób, żeby człowiek nie mógł się od nich oderwać i właśnie podczas dwu czy trzygodzinnej podróży spędził ten czas z książką. Ta seria jest dynamiczna, szybka i mam nadzieję bardzo wciągająca. Oczywiście każdą z książek będzie można czytać osobno, chociaż pewne wątki będą wyjaśniane stopniowo. W każdej części pojawi się zatem ta sama policjantka śledcza oraz grupa dochodzeniowa. Będą jednak różne przypadki zabójstw i zbrodni, które trzeba rozwiązać.
To nie jest Twój pierwszy duet literacki, ale tym razem piszesz w ramach serii. Jak sobie poradziłaś?
Chociaż "Grey Booki" ukazują się zawsze jako dwie książki, to nie jest to stricte pisanie w duecie. Ja przedstawiam swoją historię, a Magda swoją. Tak naprawdę te opowieści nie mają ze sobą wiele wspólnego. Łączy je to, że są oparte na faktach i że w każdej z nich mamy do czynienia z silną kobietą, policjantką, która doskonale sprawdza się w tej roli. Każda z nich zawiera w sobie tajemnicę, swoje własne demony, z którymi musi się rozliczyć. Z Magdą czytamy oczywiście wzajemnie własne książki i wymieniamy się uwagami, ale to nie jest to samo, co pisanie jednej książki z drugą autorką.
Wiemy już, że książek w ramach cyklu będzie po 3. Co więc będzie następne? Czym zaskoczysz swoich czytelników?
W tym roku ukażą się trzy książki z serii "Grey Book", a dokładnie trzy moje i trzy Magdy, czyli w sumie sześć. Oczywiście na tym nie kończymy naszej przygody z kryminałami, bo już na przyszły rok są zaplanowane trzy kolejne tomy. Tak jak wspomniałam, w dalszym ciągu poznawać będziemy losy Florentyny i dowiadywać się o niej coraz więcej, a jednocześnie pojawią się nowe zbrodnie, które gdzieś kiedyś się wydarzyły. Jak na razie otrzymujemy bardzo pozytywny feedback, jeśli chodzi o nasze "Grey Booki".
Myślę, że czytelnikom spodobała się forma, w jakiej te książki są sprzedawane. Krótko, szybko, intensywnie. Trochę jak czasy, w których żyjemy. Niestety coraz częściej jest tak, że brakuje nam tych paru godzin na to, żebyśmy mogli tak po prostu usiąść w fotelu i zatopić się w lekturze, dlatego chętnie sięgamy po krótsze formy literackie, które w dalszym ciągu dostarczają nam dobrej i ambitnej rozrywki.
Z pewnością tak będzie. Dziękuję za poświęcony mi czas.
Rozmawiała
Zapraszam także do przeczytania recenzji książek Magdy Stachuli wydanych w ramach serii "Grey Book" (kliknij w okładki)
Zapraszam także do przeczytania wywiadu z autorką promującego jej powieść pt. "Zaczarowane". (kliknij w zdjęcie)
Oraz do przeczytania recenzji książek Nataszy Sochy. (kliknij w okładki)
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Komentarze
Prześlij komentarz