[recenzja książki] Seria "Pink Book": K.N. Haner "Mr&Mrs"


Meg i Brayan szykują się do swojego wielkiego dnia, czyli ślubu. Miłość krąży w powietrzu i nikt chyba nie ma wątpliwości, co łączy tę parę. Szczęście wynikające z pojawieniem się na świecie ich wspólnego potomka zdaje się nie mieć końca. W Las Vegas szykują dla siebie wieczory panieński oraz kawalerski. Wszystko więc idzie dobrze, a przynajmniej tak się obojgu wydaje. Jednak każda bajka kiedyś się kończy, a dziewczynę zaczynają nachodzić coraz poważniejsze wątpliwości. Czy wychodząc za mąż postępuje właściwie? Kogo ona właściwie kocha? Na te pytania zdaje się znać odpowiedzi tylko ona sama. Natomiast Erick nie ułatwia jej podjęcia słusznej decyzji co do przyszłości. Co zrobi Megan? Tego dowiemy się już wkrótce.

K.N. Haner "Mr&Mrs" recenzja

Klasyczny trójkąt zaczyna coraz bardziej dusić Meg, która próbuje stworzyć rodzinę po wielu trudnościach, jakie ją spotkały. Erick jej tego nie ułatwia, ale cóż… zakochany nie może zapomnieć o dziewczynie. Stara się jej jak najbardziej pomóc, a tymczasem… naraża tylko na coraz większe wątpliwości, poczucie winy i niepewność. Nie wiem, czy będąc w podobnej sytuacji, nie zostawiłabym obu. Jedno jest pewne: Meg ma poważny problem – kocha dwóch mężczyzn! Erick zaś zachowuje się z klasą i z właściwą sobie odpowiedzialnością. Wzbudza zaufanie, czego nie można powiedzieć o tajemniczym Brayanie, który nie potrafi być szczery wobec narzeczonej. Jeśli zaraz coś się nie wydarzy, Meg może tego bardzo żałować. Pytanie, czy wie, że swoim postępowaniem unieszczęśliwia nie tylko siebie, ale też Ericka? Tego jednak dowiemy się z ostatniej części serii "Efektu Ericka".

Mnie osobiście trochę nudziły niekończące się sceny intymne z udziałem Meg i Brayana. Aż nie mogłam uwierzyć, że dziewczyna zdaje się nie zauważać, co się dzieje z jej przyszłym mężem. Akceptuje nie tylko jego zachowanie, ale też wybory. Znów zaprzecza swoim pragnieniom, dając się wciągnąć w dziwną rozgrywkę. Trochę bawi się uczuciami, a trochę cierpi z powodu tego, czego nie może mieć. Brayan irytuje jak nigdy dotąd. Aż strach pomyśleć, do jakich czynów będzie zdolny w przyszłości. Jedno jest pewne: to się musi jakoś rozwiązać. Czekam na finał tej historii.

Recenzowała 


Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.

Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!

Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.

Komentarze


Wyróżnione recenzje