[recenzja książki] Mariola Sternahl: Ocean uczuć. Tom 2. Zaplątane drogi
Anna podjęła decyzję! Po wielu latach cierpienia w patologicznym małżeństwie, w którym rządził alkohol, postanowiła zakończyć ten etap życia. Rozwodzi się z Rafałem i wyjeżdża z córeczką Zosią do Austrii do matki, Jadwigi. Tam po kilku tygodniach życia w ciszy i spokoju wspólnie podejmują decyzję o wakacjach we Włoszech. Tam niespodziewanie poznaje tajemniczego fotografa Frederico. Świat kobiety staje na głowie. Czy Annie uda się odbudować utracone szczęście? Sprawdźcie, bo naprawdę warto.
"Ocean uczuć. Zaplątane drogi" to zdecydowanie inna pod względem gatunku powieść niż część pierwsza. Zdecydowanie więcej w niej dialogów, a i tematyka jest lżejsza. Przypomina raczej romantyczną historię dwojga zakochanych w sobie ludzi po przejściach. Oboje z bliznami przeszłości postanawiają dać sobie drugą szansę. Rozpoczyna się przygoda ich życia, która ma jednak swój początek zupełnie w innym miejscu. Autorka znów udowadnia, że od przeszłości nie ma ucieczki.
Mariola Sternahl postanowiła dać czytelnikom trochę rozrywki, więc nie dość, że wprowadza ich w świat raju, to jeszcze opisuje niezwykłą historię miłosną. Nie zabraknie jednak w tym wszystkim tajemnicy, intryg oraz rozterek. Psychologicznie bowiem Anna nadal jest kobietą w rozsypce, co tylko zaprzecza kultywowanej od wieków tezie: co cię nie zabije, to cię wzmocni. Przeszłość zniszczyła ją bowiem do tego stopnia, że przestała wierzyć w cokolwiek. Straciła zdolność widzenia rzeczy pozytywnych. Nagle pojawia się mężczyzna, który to, w co dotychczas wierzyła, neguje. Rozpoczyna się wielka bitwa wewnętrzna. Oboje znajdują się w sytuacji bez wyjścia. Nic nie tracą, a mogą tylko zyskać. Brną więc dalej i zatracają się w emocjach. Nie brakuje wątpliwości, ale mają nadzieję, że to wszystko się uda jakoś połatać. Liczą na szczęście. Uczą się kochać i być kochanym. Czy mimo tego Anna zdoła przestać nienawidzić, a może nawet wybaczyć? Tego jeszcze chyba sama nie wie.
Postanowiła więc żyć chwilą i nie martwić się swoimi problemami przynajmniej do czasu wyjazdu. Włochy to dla niej taki papierek lakmusowy na przebytą w dzieciństwie traumę, która niestety wywarła poważne konsekwencje na jej życie, więc kobieta za wszelką cenę stara się uchronić od tego swoją sześcioletnią córeczkę, Zosię. Nie chce przecież zgotować jej piekła na ziemi, jak to niegdyś uczynili dorośli z nią, kiedy była w jej wieku. Zapragnęła dać dziewczynce szansę na normalne życie bez bagażu doświadczeń, ponieważ tylko tak zapewni jej beztroskie dzieciństwo, jakie należy się każdemu. Jest więc przede wszystkim matką, a dopiero potem kobietą pragnącą spełniać swoje marzenia o idealnym życiu u boku mężczyzny.
Autorka poprzez tę historię zaprasza czytelnika do świata dobrze jej znanego, co udowadnia, wplatając w treść niezwykle realistyczne, wręcz malownicze krajobrazy włoskie. To wszystko powoduje, że aż chce się tam być, mieszkać albo chociaż zwiedzić. Tak! Podążać śladami Anny. Tego zapragnie każdy czytelnik po lekturze "Zaplątanych dróg".
Inną ważną dla czytelnika kwestią jest odrębność tej powieści, więc czytelnik może bez znajomości poprzedniej części poznać losy Anny. Autorka bowiem przybliżyła mu najważniejsze fakty z życia bohaterki. Mamy tu bowiem wszystkie postaci, będące tym razem tłem dla właściwych wydarzeń. Bez problemu więc każdy zorientuje się w czasie i przestrzeni. Ta słodko-gorzka historia napawa jednocześnie smutkiem, ale jest również pełna nadziei. Wciąga bez reszty, co sprawia, że czytający nie tylko bezwiednie pochłania tę historię, ale znów zaczyna kibicować głównej bohaterce, ale też pała niechęcią do tych, którzy wyrządzili jej krzywdę. Zadziwiające, jak plastyczny język autorki wpływa na odbiór tej historii. Sprawia, że każdy zaczyna w niej widzieć samego siebie. Stanowi ona bowiem przestrogę oraz naukę dla wielu.
Recenzowała
Zapraszam do przeczytania recenzji 1. części "Oceanu uczuć". (kliknij w okładkę)
Zapraszam do przeczytania wywiadu z Autorką. (kliknij w zdjęcie)
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Komentarze
Prześlij komentarz