[rozmowa o muzyce] Dariusz Skibiński (Garash): Chcieliśmy oddać hołd ludziom, którzy krzewią kulturę słowiańską
Zespół Garash to połączenie wielu gatunków muzycznych oraz pokoleń, które razem
daje wybuchową mieszankę. Dla mojego bloga Dariusz Skibiński zgodził się
udzielić wywiadu. Opowiada na portalu Kulturalne Rozmowy o początkach i rozwoju zespołu oraz o pasji,
dzięki której grupa istnieje. Zapraszam do czytania.
Kim są członkowie zespołu Garash?
Dariusz Skibiński: Zespół Garash to unikalne
połączenie dwóch pokoleń muzyków, co może być powodem tylko wyjątkowo
poważnych muzycznych erupcji. Tak właśnie jest w naszym zespole, w
którym miejsce znalazło trzech młodych muzyków pełnych pomysłów –
nowatorskich, odważnych zwrotów w muzycznej akcji oraz dwóch starszych,
doświadczonych, z pełnym bagażem muzycznych różnorodnych projektów.
Przybliż moim czytelnikom historię powstania zespołu.
Zespół Garash powstał w 2013 roku z pomysłu
lidera grupy Dariusza oraz jego kolegi, Mirka, niegrającego już z nami. W roku 2013 muzycy szukali pomysłu na sukces, na swoją wspólną
drogę muzyczną. Rok ten był swojego rodzaju poznawaniem rynku
muzycznego. Muzycy skupili się głównie na graniu muzyki coverowej, do
własnych polskich tekstów. Czas ten zwieńczyli nagraniem teledysku do
utworu pt. "Eliza". Rok 2014 przyniósł poważny wzrost biegu wydarzeń wraz z
dołączeniem do ekipy Sławka – młodego, wspaniałego gitarzysty – został
stworzony repertuar samych coverów z własnymi słowami.
Zaczęły się pierwsze koncerty. Zespół zdawał sobie sprawę, że nie
będzie odpuszczał żadnej możliwej imprezy, chcąc zaprezentować się jak
największej rzeszy publiczności. Dołączenie do zespołu Eugeniusza –
doświadczonego muzyka – skierowało zespół na inną drogę. Eugeniusz
skłonił pozostałych muzyków do tworzenia własnej muzyki. Było to wielkie
wyzwanie, tym bardziej że zespół wpadł na pomysł wydania własnej
płyty. Koncerty, których w 2014 było ok. 30, praca nad własnymi utworami
były poważnym wyzwaniem. Lider zespołu mógł wdrożyć w życie szereg
swoich muzycznych projektów czasem latami drzemiących w środku.
Zespół stworzył kilkanaście utworów, z których 11 znalazło się na
debiutanckiej płycie pt. "Po co się dusisz". Porwali się na niemożliwe. W
trzy miesiące stworzyli muzykę, nagrali i wydali płytę.
Jaką muzykę gracie?
Założeniem zespołu od początku jego
wykrystalizowania było tworzenie dość mocnej muzyki w połączeniu z
łagodnym brzmieniem akordeonu cały czas oparty na rocku, rock'n'rolla z
domieszkami folka oraz muzyki celtyckiej.
To dość zaskakujące połączenie. Skąd ten pomysł z muzyką celtycką?
Dlaczego domieszki celtyckie? Oczywiście, nie
tylko celtyckie, także słowiańskie, ale powróćmy do pytania. W Irlandii,
Anglii, Galicji, Asturii mieszka ogromna ilość naszych rodaków. Tam
jest taka "mała Polska”. Chcieliśmy oddać hołd tym ludziom, którzy
pewnie tam jakoś krzewią kulturę słowiańską. Łącząc te nurty, chcemy im
powiedzieć, że jesteśmy z naszą muzyką razem z nimi i że – poprzez
muzykę – staramy się łączyć naszą kulturę z kulturą tych regionów. Jednym
słowem: Rodacy jesteśmy z Wami! i chcemy, aby oni tam daleko czuli, że my jesteśmy blisko nich. Poza tym podobają nam się dźwięki muzyki celtyckiej.
Wasza recepta na udaną płytę.
Nie ma recepty na udaną płytę. Zawsze jest to
wielka niewiadoma. Dopiero teraz, po jej wydaniu, dostrzegamy, jak
różnorodna jest ta nasza muzyka. Nie jest monotematyczna, jednak z
założonym charakterem muzyki folk-rockowej. Zespół czasem latami tworzy,
nagrywa, tworzy i znowu nagrywa i – jeśli będzie wytrwały – na pewno
odniesie sukces, trafiając do publiczności.
O czym śpiewacie?
O czym śpiewamy? O teściowej, o mamie, o
przywarach ludzkich, o imprezach, o samotności, o wojnie, o bezsilności,
o szczęściu… Jednym słowem, o życiu takim, jakie ono jest. Na pewno
czasem brutalne, smutne, ale też i piękne. Zdajemy sobie sprawę, że
przekazujemy słuchaczom własne emocje czasem, zarażając ich tymi
emocjami, czasem zmuszamy do refleksji.
Co stanowi dla Was największą wartość w życiu i muzyce?
Myślę, że wartością ponadczasową w życiu jest
miłość, optymizm i nadzieja. Tak, jak śpiewamy w jednym z utworów –
umiera ostania.
Ważnym jest wiara w drugiego człowieka, umiejętność wybaczania.
Myślę, że w każdym z nas jest Bóg, który jest przecież nieskończoną
miłością.
Staram się, tworząc utwory, by te oczywiste sprawy miały swoje
odzwierciedlenie w tekstach, gdyż – chociaż one są oczywiste – to
niestety ciągle o nich zapominamy i naszym zadaniem jest ciągłe
przypominanie.
Kim są Wasi słuchacze?
Nasi słuchacze? Hmmm... dziwne, ale widzę, jak
słuchają nas młodzi ludzie, ba, nawet dzieci – dosłownie dzieci. Nie
wiem do końca, czy to teksty, czy muzyka, ale tak jest. Wielu słuchaczom
podoba się połączenie dosyć "ostrej" gitary z akordeonem, przez co
możemy spokojnie oferować muzykę starszym słuchaczom dobrze kojarzącym
muzykę akordeonową.
Czyli po prostu łączycie pokolenia. A jakie jest największe marzenie muzyczne zespołu?
Marzenie muzyczne… cóż, każdy jakieś ma. Stąpamy dosyć twardo po ziemi i znamy realia rynku. Staramy się nie ulegać marzeniom. Jesteśmy uparci. Będziemy próbować zaistnieć na rynku muzycznym. Mamy tyle do przekazania słuchaczom, że wręcz musimy to zrobić.
Gdzie chcielibyście dotrzeć z muzyką zespołu Garash?
Nie tyle, że chcemy. Wiemy, że dotrzemy tam,
gdzie dociera muzyka. Będziemy tworzyć i grać tak długo, jak długo będą
nas chcieli słuchać odbiorcy. Dotrzemy do serc ludzi. Może kogoś
zmienimy. Może dotrzemy do jego wnętrza, a przynajmniej będziemy
próbować. To nie jest snobizm – to jest wiara w naszą pracę i
determinacja, z jaką ją tworzymy.
Co Was inspiruje?
Życie, życie nas inspiruje. Wiem, że to
ogólnikowa odpowiedź, ale tak chyba jest. To życie podpowiada nam, o
czym pisać co tworzyć. Tak samo życie jest naszą inspiracją.
I tak na koniec. Opowiedz trochę o najbliższych planach zespołu.
Dobre pytanie. Najbliższe plany... Mamy ich tyle, że aż strach. Tworzyć, koncertować, bawić ludzi, bawić się i nie siedzieć w domu. He, he, a tak poważnie. Chcemy być słyszalni. Chcemy, by nasz głos nie poleciał w kosmos. Świata nie zmienimy, ale – jeśli choć jednemu damy odrobinę radości poprzez naszą twórczość – będziemy szczęśliwi.
Bardzo dziękuję za rozmowę. Życzę powodzenia w realizacji wszystkich planów.
Rozmawiała
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Komentarze
Prześlij komentarz