[rozmowa o muzyce] Real Gone Tones można przetłumaczyć na dwa sposoby
The Real Gone Tones – warszawski zespół grający rockabilly na portalu Kulturalne Rozmowy zgodził się opowiedzieć o swojej pasji do muzyki oraz własnych inspiracjach.
Kiedy powstał zespół?
The Real Gone Tones: Pierwszy koncert zagraliśmy 23.3.2012 roku i tę datę świętujemy jako urodziny. Przez ten czas dużo się wydarzyło, ale nasze muzyczne cele pozostają niezmienne od samego początku.
Kim są członkowie kapeli?
Obecnie w zespole jest nas piątka – Szymon nazywany przez
nas "Paco", uroczy młodociany delikwent grający na harmonijce ustnej i
obdarzony głosem starego bluesmana, pełen energii Domino Kid grający na
gitarze prowadzącej, Boppin – Bob demon perkusji i autor wielu
świetnych aranżacji, nasz kontrabasista i manager w jednej osobie –
niezłomny Mauy oraz Marla Marvel na wokalu i gitarze rytmicznej.
Jaką muzykę gracie?
Rockabilly, rythm’n’blues z akcentami pochodzącymi z country, swing, jump bluesa. Mocno trzymamy się lat 50. Dążymy do uzyskania autentycznego brzmienia z tamtego okresu, ciepłego, nieco surowego i zagotowującego krew jak żadna inna muzyka.
Skąd się wzięła nazwa zespołu?
Niezbyt serio rzecz ujmując, Real Gone Tones można przetłumaczyć na dwa sposoby, czyli jest w to zamieszana gra słów. Może to oznaczać – "dźwięki, których już nie ma" albo – jeśli podeprzemy się slangiem zbieraczy bawełny – "totalnie odjechane tony. Obie wersje pasują do nas jak ulał, więc nazwa się przyjęła.
Kto Was inspiruje?
Jest kilkudziesięciu, o ile nie kilkuset artystów, o których
rozmawiamy na próbach. Każdy z nas ma własny panteon rockersów.
Prawdopodobnie wszyscy zgadzamy się w jednym – Johnny Burnette. Jest
zapomnianym królem rock’and’rolla.
O czym są teksty zespołu?
Oczywiście o seksie, alkoholu i rock’n’rollu. W przeciwnym razie – po co mielibyśmy grać?
Jakie jest najważniejsze Waszym zdaniem wydarzenie w krótkiej historii zespołu?
Koncerty z zagranicznymi gośćmi, wspólne jam session, które zawsze są dla nas największą nagrodą za wszelkie trudy związane z graniem oraz wydanie naszej pierwszej płyty "So cool", która nareszcie ukazała się w tym roku.
Najdziwniejsze wydarzenie z trasy, które zapadło Wam w pamięci.
Graliśmy kiedyś na wielopokoleniowej imprezie, gdzie goście byli raczej przypadkowi. Młodzieży nasza muzyka nie bardzo
przypadła do gustu i na początku parkiet świecił pustkami. Nie
poddawaliśmy się i dawaliśmy z siebie wszystko, za co spotkała nas
cudowna nagroda – kilka całkiem siwych par przejęło prowadzenie i – ku
osłupieniu nastolatków – silna ekipa babć z dziadkami rozkręciła
imprezę. Po koncercie serdecznie nam gratulowali. To naprawdę wielka
satysfakcja dla nas, kiedy ludzie, dla których rock'n'roll z lat
50. jest muzyką młodości potwierdzają, że gramy autentycznie i
przywołujemy zaginionego ducha tej epoki.
Kiedy możemy się spodziewać jakiego nowego materiału?
Już przygotowujemy się do nagrania kolejnej płyty z nowszym
materiałem. Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, może jeszcze w tym
roku!
Gdzie można Was obecnie zobaczyć, posłuchać?
Gramy w całej Polsce, a także coraz więcej poza Polską – śledźcie
naszego fan page’a, tam na bieżąco informujemy o wszystkich wydarzeniach z
naszym udziałem.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała
fot.: "Czysta Forma" (Piotr Janusz/Martyna Gut)
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Komentarze
Prześlij komentarz