[rozmowa o muzyce] Spontane: Muzyka to uzewnętrznienie myśli, uczuć i emocji
Spontane – polska grupa grająca mieszankę rocka i metalu, powstała w Warszawie w 2003 roku. Łączą różne style muzyczne. Na portalu Kulturalne Rozmowy chłopaki opowiadają mi o tym, co ich fascynuje i o czym śpiewają.
Adam: Przede wszystkim dobrymi kolegami. Wszyscy, z wyjątkiem mnie i Tomka (perkusisty), znają się praktycznie od dziecka, bo wychowywali się na jednym blokowisku. Ja poznałem chłopaków dopiero w 2003 roku.
Robert: Oprócz tego, że – jak to ujął Adam – jesteśmy kolegami, to na pewno każdy z nas z osobna różni się od siebie (może, oprócz Pawła i Pejota, którzy – chcąc nie chcąc – są bliźniakami). Mamy różne poglądy. Inaczej postrzegamy świat, co więcej, mamy różne gusta muzyczne. Jednakże wspólnie podczas grania każdy indywidualny trybik zazębia się, tworząc SPONTANE.
Jaką muzykę gracie?
Adam: Mam chęć odpowiedzieć, że prostą… To jakaś
mieszanka i wypadkowa stylów, które każdy z nas lubi i czuje. Jest w tym
trochę hard rocka, punku, metalu, rapu i core’u (czymkolwiek to jest). Najważniejsze jest to, że każdy czuje się w tym dobrze. Nie staramy
się przekombinować na siłę.
Opowiedzcie coś o początkach powstania zespołu?
Adam: Jak już wspomniałem, ja dołączyłem dopiero w 2003
roku do istniejącej już grupy. Mieliśmy na początek już trochę
zrobionego materiału, więc łatwiej było o koncerty już na samym starcie.
Robert: Początki początków sięgają jeszcze czasów, gdy –
wychowując się na jednym podwórku – zafascynowani cięższymi, brzmieniami
stworzyliśmy grupę folklorystyczno-muzyczną DRUNK PILOTS. Piękne czasy
grania w piwnicy na skrzętnie kombinowanym sprzęcie wysokich lotów oraz
szarpania się z niepodzielającymi naszego entuzjazmu sąsiadami.
Paweł: Potem nadszedł czas, gdy nasze drogi trochę
się rozeszły. Zainwestowaliśmy w sprzęt. Próbowaliśmy w różnych
składach. Jednak ciągle żyliśmy obok siebie i pewnego dnia znów nasze
drogi się zeszły. Przyszedł Adam i powstał Spontane.
Dlaczego od założenia zespołu do oficjalnego debiutu płytowego musiało minąć aż 10 lat?
Adam: To faktycznie szmat czasu. Przez te 10 lat
robiliśmy trochę wokół własnej promocji i wydaliśmy kilka EP-kę, które
miały dowodzić o naszym istnieniu i dobrej formie, ale faktycznie, płyty
długogrającej z prawdziwego zdarzenia się nie dorobiliśmy.
Nie ma chyba jednoznacznej odpowiedzi na Twoje pytanie. W tej chwili
nagranie płyty jest dużo łatwiejsze, niż było te 10 lat temu. W tej
chili praktycznie każdy zespół z ogranym materiałem może sobie pozwolić
na nagranie, bo zwiększyła się diametralnie ilość ludzi, którzy zajmują
się nagraniem i obróbką dźwięku, no i nie kosztuje to już tak dużo, jak
kiedyś. My nagranie "Mojry" potraktowaliśmy jako zamknięcie jakiegoś
rozdziału w naszej znajomości i twórczości. Ktoś w końcu stwierdził, że
tak poważnym facetom nie wypada czekać już dłużej.
Robert: Ponadto, kiedyś skupialiśmy się w większej mierze
na graniu koncertów z o wiele większą intensywnością niż teraz.
Ciekawie było pojechać w Polskę i grać "do przodu" często zdobywając się
na pełną integrację z otoczeniem. Później nastąpił okres stagnacji,
gdzie każdy szukał swojego miejsca w świecie i nagranie płyty schodziło
na dalszy plan. Dopiero na początku 2013 r. postanowiliśmy spiąć poliki i
wybraliśmy z naszego repertuaru "mięso" do płyty.
Skąd taka nazwa płyty? Co Was zainspirowało?
Adam: Nazwa "Mojra" może być postrzegana z dwóch stron.
Jedno znaczenie to "przeznaczenie", "los". Drugim znaczeniem (dla nas
ta wersja jest właściwa) jest "poważanie poprzez strach, respekt". Taki
zwrot był przyjęty w slangu warszawskim dość dawno temu. W dzisiejszych
czasach raczej nie słychać już tego zwrotu. Jesteśmy z Warszawy i
uznaliśmy, że taka nazwa dobrze wpasowuje się w dzisiejsze czasy i
filozofię naszej grupy.
Co najbardziej Was fascynuje w muzyce?
Adam: Mogę mówić za siebie, ale dla mnie najważniejsze
są: klimat i wyrazistość. Lubię, kiedy muzyka jest przejmująca, czyli ma
w sobie coś, na co od razu zwraca się uwagę.
Z drugiej strony, fascynuje mnie w muzyce ogrom możliwości w procesie
tworzenia. Jak widać, na rynku muzycznym wciąż pojawiają się nowe
style, co daje nieskończone możliwości dla twórcy.
Robert: Mnie w muzyce fascynuje fakt, że potrafi być
czystym uzewnętrznieniem myśli, uczuć i emocji. Mnogość kombinacji i
możliwości, jakie niesie za sobą ta forma wyrazu, powoduje, że ludzie na
różnych szerokościach i długościach geograficznych potrafią jednakowo
przeżywać i odczuwać muzykę, która ich dotyka.
O czym są teksty piosenek?
Adam: W dużym skrócie, o życiu, ale to Paweł i Robert najdokładniej będą w stanie przybliżyć nam ten temat.
Robert: Mam wrażenie, że moje teksty są bardziej osadzone
na konkretnych problemach (nadużycia władzy, pogarda dla innych czy
sztuczny PR dla zysku), natomiast Paweł pisze teksty bardziej
uniwersalne, pozostawiające dużą swobodę interpretacji (za co osobiście
bardzo je cenię).
Paweł: O samych tekstach nie chciałbym mówić. Każdy
interpretuje je na swój własny sposób. Na pewno są szczere i napisane
tak, jak ja to widzę. Fajnie też, że jest kilku autorów tekstów, to
sprawia, że płyta jest różnorodna. Wierze, że słuchacz znajdzie coś dla
siebie.
Jaki jest Wasz największy autorytet muzyczny?
Adam: Wspólnego autorytetu muzycznego nie mamy, bo
każdy z nas lubi coś innego i na co dzień słuchamy zupełnie innej
muzyki. Sam bardzo cenię twórczość Dave’a Grohl’a z Foo
Fighters, Josha Homme’a z QOTSA, Mike’a Pattona, Tool, RATM, Alice In
Chains, Soundgarden, Radiohead… Z naszego podwórka wymienię Nosowską i
Leszka Możdżera. Jest tego na pęczki i można by wymieniać bez końca.
Robert: Na przestrzeni swojego życia nauczyłem się nie
skupiać na konkretnych "ikonach" a nawet konkretnych gatunkach
muzycznych. Jednego dnia potrafię katować cały dzień np. Keny Arkana,
drugiego – Złodziei Rowerów, a innego – Warpaint. Jednak pod względem
podziwu „za całokształt” muzyczny niedoścignionym wzorem jest Mike
Patton.
Paweł: Osobiście, nie mam, choć wcześniej kilku by się
znalazło. Staram się słuchać każdej muzyki. Jest jej dużo w moim życiu.
Najważniejsza jest szczerość. Nieważna jest jakość nagrania, perfekcja.
Jeśli muzyka w jakiś sposób dotyka, to znaczy, że praca autora nie
poszła na marne.
Dlaczego łączycie rock z elementami punku?
Adam: To pojawiło się zupełnie naturalnie. Każdy z nas ma jednak zacięcie do mocniejszej i szybszej muzyki,
jaką jest niewątpliwie punk. Kiedy jakiś numer jest zbyt spokojny,
wtedy z automatu pojawia się pomysł na dodanie jakiejś
szybszej/mocniejszej frazy, co na koniec nadaje, naszym zdaniem,
charakteru tej muzyce.
Robert: W moim przypadku punk to energia, szczerość i
wqrw na cały papkowaty i rozmyty syf wokół mnie. Zawsze niósł za sobą
nadzieję, że procesy samodzielnego myślenia do końca nie odeszły do
lamusa. Dodając do niego elementy rockowe i harmonijne, powoduje to, że
na dłużej zapada w serduchu.
Paweł: To tak, jak mówił Adam, to dla nas naturalna
sprawa. Nie potrafilibyśmy nagle radykalnie zmienić stylu i grać czegoś
innego. To po prostu jest gdzieś w nas, w tym skrzyżowaniu gustów.
Jaka publiczność chodzi na Wasze koncerty?
Adam: Na nasze koncerty przychodzą zwykle ludzie, którzy oczekują prostej, energetycznej muzyki z polskimi tekstami. W zasadzie przekrój naszych słuchaczy jest bardzo szeroki i nie można wyodrębnić tu żadnej konkretnej grupy ludzi. Przyjdź sam, posłuchaj i zobacz…
Gdzie możemy Was teraz zobaczyć?
Adam: Najbliższy koncert gramy w Lubartowie w kwietniu.
Później Mińsk Mazowiecki (PUB Dujer 09 maja) i Warszawa. Aktualizujemy
naszego Facebooka, więc dla chętnych więcej informacji i trochę muzyki
do posłuchania na www.facebook.com/spontaneband.
Życzymy powodzenia. Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Komentarze
Prześlij komentarz