[rozmowa o modzie] Ania Piszczałka: Czasem trzeba pójść na 100 castingów, aby wygrać ten 101

Ania Piszczałka – uczestniczka programu "Top Model. Zostań modelką". Uczestniczyła w Fashion Week w Mediolanie. Chodzi po wybiegach, prezentując ubrania najsłynniejszych polskich projektantów. Ze mną rozmawia o kulisach tej niezwykle wymagającej profesji. Opowiada o swoich początkach oraz o tym, czego nauczyła się, będąc modelką oraz o najtrudniejszych zdjęciach w swoim życiu. Zapraszam na niezwykle interesującą pogawędkę o modzie, zawodzie modelki oraz kobiecości. To wszystko już na portalu Kulturalne Rozmowy. 

Aniu, popularność zyskałaś dzięki udziałowi w polskiej edycji "Top Model. Zostań modelką". Co dał ci ten program? Jak cię zmienił? Czego się nauczyłaś o zawodzie modelki a czego o sobie samej?

Ania Piszczałka: Minęło już 7 lat od finału programu i cały czas pracuję jako modelka. Wiadomo, że program "Top Model. Zostań modelką" bardzo dużo mi pomógł. Zawsze jest to o kilka schodków wyżej. Udział w nim był dla mnie taką szkołą przetrwania. Bardzo dużo nauczyłam się o sobie samej, o moim charakterze, ale także o tym, jak działają media i świat modelingu.

Czyli udział w telewizyjnych programach jednak pomaga w rozpoczęciu kariery. Co było dla Ciebie najtrudniejsze podczas programu i dlaczego?

Sesja z pająkami była dla mnie zdecydowanie najcięższa i najtrudniejsza. Musiałam przełamać własne lęki, strach, swoje słabości. Udowodniłam jednak sobie, że dam radę. Ten program mnie zahartował. Myślę, że teraz jestem silniejsza, pewniejsza siebie. Ciągle badam granice własnych możliwości.

Modeling wiąże się tego z pokonywaniem własnych słabości – o czym przed chwilą wspomniałaś i przełamywaniem barier. Jaki jest Twój prób wytrzymałości? Kiedy mówisz: "STOP! Nie zrobię tego!"?

Lubię adrenalinę i lubię próbować nowych rzeczy. Jestem odważną osobą, ale mówię "NIE" w sytuacjach, kiedy coś może zagrażać mojemu życiu. Oczywiście, nie zawsze możemy to ocenić, ale staram się być rozważna w swoim często szalonym życiu.

Mimo że nie wygrałaś, ostatecznie pracujesz w modelingu. Jak sądzisz, dlaczego np. Ty, a nie jakaś inna dziewczyna osiąga sukces w branży? Co cię wyróżnia spośród innych kandydatek? Masz przecież sporą konkurencję? 

W modelingu, oprócz predyspozycji fizycznych, ważny jest charakter, odporność na stres. Myślę, że również ważna jest ciężka praca. Nie wolno spoczywać na laurach. Trzeba cały czas pracować, chodzić na castingi, być sobą i dążyć do spełnienia swoich marzeń.

Jakie jeszcze predyspozycje powinna mieć Twoim zdaniem modelka? Co gwarantuje jej powodzenie?

Dziewczyna powinna mieć cierpliwość, pokorę i też trochę szczęścia, żeby znaleźć się w odpowiednim miejscu we właściwym czasie.

To faktycznie cenne cechy charakteru. Gdybyś miała stworzyć taki miniporadnik na potrzeby tego wywiadu, co być powiedziała dziewczynom, które marzą o karierze modelki? 

Na pewno, aby nigdy się nie poddawały i dążyły do celu. Czasem trzeba pójść na 100 castingów, aby wygrać ten 101. I, bez względu na to, jakie sukcesy się odnosi, trzeba pozostać sobą.

To wymaga sporo cierpliwości i determinacji. Jak powinny wyglądać pierwsze kroki w modelingu? Pierwszy casting w agencji modelek, co należy lub nie należy robić? 

Agencje modelek w dziewczynach cenią naturalność. Najlepiej przyjść na casting bez makijażu w ubraniu pokazującym figurę. Należy zabrać ze sobą strój kąpielowy i szpilki.

Jakie najdziwniejsze a może najtrudniejsze pytanie usłyszałaś podczas castingu? Jak z niego wybrnęłaś? 

Nie przypominam sobie jakiegoś trudnego pytania… Castingi zazwyczaj trwają krótko, pokazujemy swoje portfolio albo musimy się przejść w szpilkach. Najczęstsze pytania, jakie się pojawiają to: ile mamy lat, wzrostu, jakie mamy doświadczenie w modelingu. Musimy zaprezentować się jak najlepiej w ciągu kilku minut czasami wśród setek dziewczyn. Nie jest to łatwe zadanie.

Co powinna wiedzieć o karierze modelki kandydatka?

Ważne jest to, żeby mieć swoje zdanie, ufać sobie i nie zwracać uwagi na opinie innych. Modeling daje bardzo dużo możliwości. Możemy podróżować po całym świecie, uczyć się języków obcych, poznawać inne kultury oraz poszerzać własne horyzonty. 

Brzmi bardzo zachęcająco. Gdzie zatem dziewczyny powinny się zgłosić, aby przeżyć właśnie taką przygodę swojego życia? Jaką agencję wybrać i – co najważniejsze – na co zwrócić uwagę przy jej wyborze? Co zabrać ze sobą na wizytę do agencji?

Cały czas powstają nowe agencje, a te, które już istnieją, często się zmieniają. Myślę, że warto pójść do kilku i wybrać tę, w której się najbardziej spodobaliśmy. Warto też sprawdzić, jak pracują dziewczyny, które są w danej agencji i jakie sukcesy odnoszą. Na casting zabieramy, oprócz wspomnianego przeze mnie, stroju kąpielowego i szpilek, również zdjęcia, jeśli mamy już za sobą sesje zdjęciowe.

Jeśli już agencja została wybrana i wstępnie podjęto decyzję o współpracy, czas podpisać umowę. Na co początkująca modelka powinna zwrócić uwagę, aby potem nie żałować? 

Umowy są bardzo różne. Najlepiej, żeby taką umowę, którą mamy podpisać zobaczył prawnik. Warto pamiętać, że każdą umowę z agencją możemy negocjować.

Na czym w ogóle polega kontrakt między agencją a modelką?

Agencja bierze pod swoje skrzydła dziewczynę i ją reprezentuję. Polega to na tym, że agencja wysyła dziewczynę na castingi, sesje zdjęciowe, proponuje klientom oraz uczy chodzić na szpilkach, pozować do zdjęć.

A co z nieletnimi modelkami? Od kiedy mogą zacząć? Czy zawsze potrzebny jest im opiekun? 

To kwestia indywidualna. Dziewczyny zaczynają w różnym wieku. To zależy od wielu czynników.

Teraz mam wrażenie, że łatwiej jest zaistnieć teraz, niż było jeszcze w 2010 roku. W sieci można znaleźć mnóstwo miejsc z bankami twarzy. Korzystać z nich? Co o nich sądzisz?

Moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie, teraz jest ogromna konkurencja. Na ulicach  Warszawy „co druga” dziewczyna jest modelką. W 2010 r. była mniejsza konkurencja, wyższe wynagrodzenia. Wydaje mi się, że teraz trzeba włożyć  dużo więcej pracy w to, żeby zaistnieć i mieć dobry pomysł na siebie, żeby się utrzymać w branży.

 Zawód modelki wiąże się z ciągłymi podróżami, z życiem na walizkach. Jak sobie z tym radzisz?

Lubię takie życie. Nie potrafię usiedzieć w jednym miejscu. Chociaż czasami, przyznaję, marzę o tym, żeby pójść spać w swoim łóżku i mieć cały dzień tylko dla siebie.

Wróćmy jeszcze na chwilę do Twoich początków. Kiedy podpisałaś swój pierwszy poważny kontrakt? Co to było? Pamiętasz emocje towarzyszące tej chwili?

Oczywiście, że pamiętam! To było dwa lata przed programem „Top Model. Zostań modelką”. Podpisałam umowę z jedną z największych polskich agencji i zaraz potem wyjechałam na pierwszy kontrakt do Mediolanu.

Przełomowy moment w życiu, w karierze zawodowej. Kiedy poczułaś, że to, co robisz, jest słuszne?

Były dwa takie momenty w moim życiu. Pierwszy, kiedy dostałam się do programu, a drugi – kiedy wyszłam w pokazie na Fashion Weeku w Mediolanie. To dodało mi skrzydeł i uwierzyłam, że mogę wszystko. Bardzo się cieszę, że mogę robić to, co lubię i sprawia mi to ogromną radość.

W życiu i w pracy cenię sobie najbardziej…

Pokorę oraz szacunek do innych ludzi.

Wszędzie kreuje się kult ideały i piękną. Czy, według Ciebie, istnieje kobieta idealna?

Chyba nikt nie jest idealny (śmiech), ale tak na poważnie… myślę, że kobieta jest idealna, wtedy, kiedy ma piękne i dobre serce, kiedy bije od niej pozytywna energia.

Pracowałaś też za granicą, o czym już kilkakrotnie wspomniałaś. Jak wygląda praca np. Mediolanie? Czy widzisz jakieś różnice w postrzeganiu tego zawodu w Polsce i poza naszym krajem? Co wyniosłaś z tej kooperacji?

Wydaję mi się, że za granicą wszystko dzieje się dużo szybciej i dużo więcej, a na pewno jest dużo więcej pracy. Natomiast, muszę przyznać, że nasze polskie pokazy mody są na równie wysokim poziomie, co te za granicą.

Pracujesz dla najlepszych polskich projektantów, m.in. Zienia (z którym miałam okazję rozmawiać jakiś czas temu, a efekty tej rozmowy możecie przeczytać tutaj) czy Baczyńskiej. Którego z nich cenisz sobie najbardziej i za co?

Ciężko jest wybrać tylko jednego projektanta. Każdy w swoich kolekcjach ma perełki i tworzy wspaniałe rzeczy. Uwielbiam też współpracować z młodymi projektantami i często ich wspieram. Ja na co dzień lubię bawić się kolorami, fasonami. Często wybieram raczej elegancki, kobiecy look i w tej estetyce uwielbiam projekty marki Barbary Piekut MO.YA Fashion.

Ubrania, które nosisz na co dzień pewnie znacząco różnią się od tych wybiegowych. Co najchętniej zakładasz na siebie? Czego nigdy byś nie założyła?

Zazwyczaj zakładam eleganckie koszule. Lubię sukienki i tuniki, ale, oczywiście, czasami ubieram się też na sportowo. Nawet poza pracą lubię się bawić modą. Jedyne, czego bym nie założyła to czegoś bardzo wyzywającego na ulice miasta.

À propos wyzywającego stylu, często powtarzasz, że nagość jest dla Ciebie naturalna. Czym właściwie ona jest?

Nagość w pracy jest dla mnie naturalna, ponieważ to element naszej pracy. Już nawet nie chodzi o sesje zdjęciowe, ale chociażby w momencie, kiedy się przebieramy podczas pokazów, mamy na to kilka sekund. Wszyscy przebieramy się w jednym miejscu wśród osób, które nam pomagają i to jest normalne. 

Jakie stylizacje lubisz prezentować na wybiegu: wieczorowe czy te codzienne?

Najbardziej lubię prezentować długie, zwiewne suknie, co prawda trzeba uważać, żeby nie nadepnąć na sukienkę, ale za to efekt jest świetny.

Ubranie to dla mnie… 

Część mojego charakteru. Często ubranie odzwierciedla mój nastrój.

W czasie naszej rozmowy zdradziłaś mi, że w najbliższym czasie będziesz prowadzić warsztaty chodzenia na szpilkach. Dlaczego jest to takie ważne, że aż trzeba prowadzić kursy?

Uważam, że każda kobieta, zakładając obcasy, od razu czuje się elegancko, seksownie i pewna swojej wartości. Szpilki wysmuklają sylwetkę, sprawiają, że nogi wydają się dłuższe, zgrabniejsze. Są symbolem kobiecości, więc warto umieć się w nich poruszać.

Tak na zakończenie, powiedz, jak oceniasz styl Polek?

Polki zaczynają coraz bardziej być świadome swojego ciała, stylu. Uważam, że ubierają się bardzo dobrze, a – co najważniejsze – wiele kobiet nie boi się eksperymentować.

Bardzo dziękuję za poświęcony czas i za przybliżenie moim czytelnikom kulis pracy modelki.

Rozmawiała

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.

Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!

Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.