[rozmowa o muzyce] Cleo: Chciałabym, aby moja muzyka polaryzowała i budziła emocje
Cleo, a właściwie Joanna Klepko. Swoją przygodę muzyczną rozpoczęła od gospel. Wokalistka i autorka tekstów ostatnio napisała słowa do utworu pt. "Andromeda", śpiewanego przez Edytę Górniak. W wolnych chwilach daje upust swej kreatywności, projektując ubrania. Jej kariera rozpoczęła się na dobre, gdy w 2013 roku rozpoczęła współpracę z producentem muzycznym Donatanem. Razem rok później reprezentowali Polskę na Eurowizji z piosenką "My, Słowianie", czym wywołali skrajne emocje w całej Europie. Dla portalu Kulturalne Rozmowy zgodziła się odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących kariery, Donatana oraz nowej płyty. Zapraszam na rozmowę.
Jakie były twoje wyobrażenia dotyczące muzyki w dzieciństwie? Jak widziałaś siebie w tym świecie? Czy bardzo te wyobrażenia odbiegają one od rzeczywistości?
Cleo: W dzieciństwie ten świat był dla mnie magiczny i tajemniczy. Faktycznie, widziałam w nim tylko muzykę. Dziś wiem, że obok muzyki jest jeszcze show-biznes, który nie ma z nią dużo wspólnego, ale jest jej nieodłącznym elementem.
Każda mała dziewczynka ma swoje ideały, swoich idoli, na których się wzoruje. Czy miałaś takich, gdy miałaś te kilka, kilkanaście lat? Na kim ty się wzorowałaś, gdy zaczynałaś swoją przygodę ze śpiewaniem?
Oczywiście, Chaka Khan, Aretha Franklin, Lauryn Hill, Patti LaBelle to głosy, które mnie zawsze inspirowały.
Dlaczego ukrywasz się pod pseudonimem? Czy to twój azyl? Kiedy mówi się o Asi Klepko, niewielu ją skojarzy, ale Cleo to już tak. O to ci chodziło?
Dla mnie pseudonim artystyczny jest czymś naturalnym. Granie z imienia i nazwiska obdziera z magii – wszystko staje się oczywiste jak podawanie danych w urzędzie. Dużo jest "Kaś, Aś" itd. Świat sztuki to świat, który powinien się wyróżniać, nieść coś barwnego i w treści i w formie i w nazwie.
Po głośnym występie na Eurowizji po Europie nastąpiła równie burzliwa dyskusja, a na następnym konkursie jubileuszowym w retrospekcji jako jedną z najważniejszych scen ze wszystkich wystąpień w historii konkursu była "seksowna maselniczka". Cieszyć się czy złościć? Jak obierasz oba te wydarzenia z perspektywy czasu?
Odbieram to bardzo pozytywnie. Zostaliśmy zapamiętani. Po czasie mało kto będzie pamiętał bezbarwne i poprawne utwory. Ta prozaiczna maselniczka to bardzo fajny element. To trochę naszej barwnej kultury, trochę naszego poczucia humoru i zabawy stereotypem.
Wraz z występem na Eurowizji wzrosła twoja popularność – jak sobie z nią radzisz?
Nie myślę o niej. Realizuje się w życiu. Żyję tak, jak o tym marzyłam i jak na to pracowałam.
Najpierw śpiewałaś gospel, a teraz całkiem zmieniłaś front. Eksperymentujesz z muzyką, jak często sama podkreślasz w wywiadach. Co ci dała ta zmiana? Czy wrócisz kiedyś do gospel – do swoich muzycznych korzeni?
Muzyczne korzenie ciągle są moją podstawą, ale rosnę – rozwijam się i puszczam pędy w nieznane muzyczne klimaty. Nie chciałabym się zasiedzieć muzycznie, przestać szukać i odkrywać. Jest bardzo dużo polskich wykonawców i zespołów, którzy, przez strach przed przyzwyczajeniami słuchacza, od lat robią to samo. Nie chciałabym tak żyć.
W jednej chwili z anonimowej dziewczyny stałaś się rozpoznawalną wokalistką. Czy coś cię wtedy zaskoczyło, kiedy już znalazłaś się po drugiej stronie barykady? Z pewnością nie było ci łatwo, dodatkowo jeszcze ten hejt…
Wszystko to, co się stało było efektem naszej pracy. Cieszę się, że gdy podejmowałam pracę z Donatanem, nie stała za nami ani żadna wytwórnia, ani talent show, weszliśmy w ten świat sami o własnych siłach. Dzięki temu znamy smak pracy i doceniamy to, gdzie jesteśmy.
Gdzie się chowasz, kiedy masz już dosyć wszystkiego? Co wtedy robisz? Co cię uspokaja?
Moi bliscy, rodzina, dom to mój azyl. Nie mam wiele czasu dla nich, tym bardziej doceniam te chwile.
Nie piszesz tekstów tylko dla siebie, ale też dla innych. Dla kogo udało ci się napisać? Co jest dla ciebie ważne przy tworzeniu tekstu?
Lubię, kiedy tekst i muzyka łączą się ze sobą w miłosnym uścisku. Miałam okazje pisać dla kilku osób w tym dla Maryli Rodowicz i Edyty Górniak, to niesamowite uczucie, ponieważ jako dzieciak słuchałam ich muzyki.
Dobrze, że wspomniałaś o Edycie Górniak. Niedawno światło dzienne ujrzał klip wokalistki pt. "Andromeda", przy którym miałaś okazję napisać tekst. Razem z Donatanem pracowaliście też nad obrazem. Jak wam się współpracowało? Jaka jest Edyta Górniak?
To niesamowite uczucie móc napisać coś dla Edyty, która zawsze była dla mnie inspiracją. Osobiście poznałyśmy się w studio i to było spotkanie z emocjami i łzami wzruszenia – taka powinna być muzyka.
To musiało być niesamowite przeżycie, spotkać idola z dzieciństwa. A jaka jest recepta na przebój. Jest jakaś? Czy zawsze to musi być coś szokującego?
Gdyby była, wszyscy pisaliby tylko przeboje. W każdej dziedzinie kreatywności ważna jest charakterystyczność, bycie "jakimś" albo coś, co lubisz albo nienawidzisz – rzadko przechodzisz obojętnie. Chciałabym, aby moja muzyka polaryzowała i budziła emocje.
Szykujesz już 3 płytę. Czego na niej posłuchamy? Czy to będzie dalszy ciąg eksperymentów muzycznych?
Mam tak dużo pomysłów w głowie, że ciężko mi powiedzieć. Może to będzie coś futurystycznego…, a może odwołam się do klasycznych korzeni. Sama nie wiem. Mam ponad 40 szkiców i będę nad tym pracowała.
Trzyma kciuki za ten nowy album. Oprócz muzyki masz też inne pasje związane raczej ze zdolnościami manualnymi. Stworzyłaś nawet swoją markę ubrań. To odskocznia od muzyki, czy zabezpieczenie na wypadek, gdyby tutaj się nie udało? A właśnie, czy boisz się przyszłości? Jak ją widzisz? Wciąż na scenie, czy jednak w spokojniejszym miejscu?
Nie zastanawiam się nad przyszłością. Ludzie, którzy żyją przyszłością, tracą teraźniejszość, a tylko teraźniejszość jest tym, czym warto żyć. Lubię malować obrazy, projektować ubrania. Daje to upust mojej kreatywności pozamuzycznej.
Kiedy ty masz na to wszystko czas? À propos nowych wyzwań, z kim chciałabyś wystąpić na jednej scenie?
Boje się na głos wypowiadać marzenia, ponieważ ostatnio się spełniają.
Motto życiowe Cleo.
Rób to, co kochasz. Nie krzywdź innych.
Bardzo trafne. Co, gdzie i kiedy, czyli najbliższy kalendarz koncertowy. Opowiedz o swoich najbliższych planach koncertowych.
Kocham koncerty, ale boje się zaglądać w kalendarz koncertowy 2018 – w tym roku zagrałam ponad 200. Myślę, że przyszły rok będzie podobny.
To będzie sporo pracy. Właśnie, 2017 rok dobiega końca. Jakbyś podsumowała ten okres, gdybyś robiła bilans zysków i strat?
Jeszcze nie wiem. Zawsze robię taki bilans 1 stycznia.
Bardzo dziękuję, że znalazłaś dla mnie czas. Życzę powodzenia w realizacji dalszych planów.
Jakie były twoje wyobrażenia dotyczące muzyki w dzieciństwie? Jak widziałaś siebie w tym świecie? Czy bardzo te wyobrażenia odbiegają one od rzeczywistości?
Cleo: W dzieciństwie ten świat był dla mnie magiczny i tajemniczy. Faktycznie, widziałam w nim tylko muzykę. Dziś wiem, że obok muzyki jest jeszcze show-biznes, który nie ma z nią dużo wspólnego, ale jest jej nieodłącznym elementem.
Każda mała dziewczynka ma swoje ideały, swoich idoli, na których się wzoruje. Czy miałaś takich, gdy miałaś te kilka, kilkanaście lat? Na kim ty się wzorowałaś, gdy zaczynałaś swoją przygodę ze śpiewaniem?
Oczywiście, Chaka Khan, Aretha Franklin, Lauryn Hill, Patti LaBelle to głosy, które mnie zawsze inspirowały.
Dlaczego ukrywasz się pod pseudonimem? Czy to twój azyl? Kiedy mówi się o Asi Klepko, niewielu ją skojarzy, ale Cleo to już tak. O to ci chodziło?
Dla mnie pseudonim artystyczny jest czymś naturalnym. Granie z imienia i nazwiska obdziera z magii – wszystko staje się oczywiste jak podawanie danych w urzędzie. Dużo jest "Kaś, Aś" itd. Świat sztuki to świat, który powinien się wyróżniać, nieść coś barwnego i w treści i w formie i w nazwie.
Po głośnym występie na Eurowizji po Europie nastąpiła równie burzliwa dyskusja, a na następnym konkursie jubileuszowym w retrospekcji jako jedną z najważniejszych scen ze wszystkich wystąpień w historii konkursu była "seksowna maselniczka". Cieszyć się czy złościć? Jak obierasz oba te wydarzenia z perspektywy czasu?
Odbieram to bardzo pozytywnie. Zostaliśmy zapamiętani. Po czasie mało kto będzie pamiętał bezbarwne i poprawne utwory. Ta prozaiczna maselniczka to bardzo fajny element. To trochę naszej barwnej kultury, trochę naszego poczucia humoru i zabawy stereotypem.
Nie myślę o niej. Realizuje się w życiu. Żyję tak, jak o tym marzyłam i jak na to pracowałam.
Najpierw śpiewałaś gospel, a teraz całkiem zmieniłaś front. Eksperymentujesz z muzyką, jak często sama podkreślasz w wywiadach. Co ci dała ta zmiana? Czy wrócisz kiedyś do gospel – do swoich muzycznych korzeni?
Muzyczne korzenie ciągle są moją podstawą, ale rosnę – rozwijam się i puszczam pędy w nieznane muzyczne klimaty. Nie chciałabym się zasiedzieć muzycznie, przestać szukać i odkrywać. Jest bardzo dużo polskich wykonawców i zespołów, którzy, przez strach przed przyzwyczajeniami słuchacza, od lat robią to samo. Nie chciałabym tak żyć.
W jednej chwili z anonimowej dziewczyny stałaś się rozpoznawalną wokalistką. Czy coś cię wtedy zaskoczyło, kiedy już znalazłaś się po drugiej stronie barykady? Z pewnością nie było ci łatwo, dodatkowo jeszcze ten hejt…
Wszystko to, co się stało było efektem naszej pracy. Cieszę się, że gdy podejmowałam pracę z Donatanem, nie stała za nami ani żadna wytwórnia, ani talent show, weszliśmy w ten świat sami o własnych siłach. Dzięki temu znamy smak pracy i doceniamy to, gdzie jesteśmy.
Gdzie się chowasz, kiedy masz już dosyć wszystkiego? Co wtedy robisz? Co cię uspokaja?
Moi bliscy, rodzina, dom to mój azyl. Nie mam wiele czasu dla nich, tym bardziej doceniam te chwile.
Nie piszesz tekstów tylko dla siebie, ale też dla innych. Dla kogo udało ci się napisać? Co jest dla ciebie ważne przy tworzeniu tekstu?
Lubię, kiedy tekst i muzyka łączą się ze sobą w miłosnym uścisku. Miałam okazje pisać dla kilku osób w tym dla Maryli Rodowicz i Edyty Górniak, to niesamowite uczucie, ponieważ jako dzieciak słuchałam ich muzyki.
Dobrze, że wspomniałaś o Edycie Górniak. Niedawno światło dzienne ujrzał klip wokalistki pt. "Andromeda", przy którym miałaś okazję napisać tekst. Razem z Donatanem pracowaliście też nad obrazem. Jak wam się współpracowało? Jaka jest Edyta Górniak?
To niesamowite uczucie móc napisać coś dla Edyty, która zawsze była dla mnie inspiracją. Osobiście poznałyśmy się w studio i to było spotkanie z emocjami i łzami wzruszenia – taka powinna być muzyka.
To musiało być niesamowite przeżycie, spotkać idola z dzieciństwa. A jaka jest recepta na przebój. Jest jakaś? Czy zawsze to musi być coś szokującego?
Gdyby była, wszyscy pisaliby tylko przeboje. W każdej dziedzinie kreatywności ważna jest charakterystyczność, bycie "jakimś" albo coś, co lubisz albo nienawidzisz – rzadko przechodzisz obojętnie. Chciałabym, aby moja muzyka polaryzowała i budziła emocje.
Szykujesz już 3 płytę. Czego na niej posłuchamy? Czy to będzie dalszy ciąg eksperymentów muzycznych?
Mam tak dużo pomysłów w głowie, że ciężko mi powiedzieć. Może to będzie coś futurystycznego…, a może odwołam się do klasycznych korzeni. Sama nie wiem. Mam ponad 40 szkiców i będę nad tym pracowała.
Trzyma kciuki za ten nowy album. Oprócz muzyki masz też inne pasje związane raczej ze zdolnościami manualnymi. Stworzyłaś nawet swoją markę ubrań. To odskocznia od muzyki, czy zabezpieczenie na wypadek, gdyby tutaj się nie udało? A właśnie, czy boisz się przyszłości? Jak ją widzisz? Wciąż na scenie, czy jednak w spokojniejszym miejscu?
Nie zastanawiam się nad przyszłością. Ludzie, którzy żyją przyszłością, tracą teraźniejszość, a tylko teraźniejszość jest tym, czym warto żyć. Lubię malować obrazy, projektować ubrania. Daje to upust mojej kreatywności pozamuzycznej.
Kiedy ty masz na to wszystko czas? À propos nowych wyzwań, z kim chciałabyś wystąpić na jednej scenie?
Boje się na głos wypowiadać marzenia, ponieważ ostatnio się spełniają.
Motto życiowe Cleo.
Rób to, co kochasz. Nie krzywdź innych.
Bardzo trafne. Co, gdzie i kiedy, czyli najbliższy kalendarz koncertowy. Opowiedz o swoich najbliższych planach koncertowych.
Kocham koncerty, ale boje się zaglądać w kalendarz koncertowy 2018 – w tym roku zagrałam ponad 200. Myślę, że przyszły rok będzie podobny.
To będzie sporo pracy. Właśnie, 2017 rok dobiega końca. Jakbyś podsumowała ten okres, gdybyś robiła bilans zysków i strat?
Jeszcze nie wiem. Zawsze robię taki bilans 1 stycznia.
Bardzo dziękuję, że znalazłaś dla mnie czas. Życzę powodzenia w realizacji dalszych planów.
Rozmawiała
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Cudowny wywiad, Sylwio :-) potrafisz nam przybliżyć Cleo w tak fajny sposób, jakbym siedziała obok Was i tego wszystkiego słuchała. Pozdrowienia i do usłyszenia!
OdpowiedzUsuń1 kwietnia przyjechała do Szwajcarii i dała koncert. Ludzi było mało, ale byli zachwyceni. Moja muzyka to jednak nie jest, chociaż lubię czytać wywiady. Dzięki :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję wywiadu! Bardzo fajna i pozytywna osoba!
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad! Gratuluję !
OdpowiedzUsuńWspaniały wywiad! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńSuper wywiad 😊
OdpowiedzUsuńWspaniały wywiad! :) Gratki!
OdpowiedzUsuńEmocje budzi z całą pewnością ;-) Przyjemny wywiad :-)
OdpowiedzUsuńNie krzywdź innych - ta zasada powinna obowiązywać wszystkich :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, kiedy można realizować się w życiu według własnego uznania, pragnień i marzeń. :)
OdpowiedzUsuńWidziałam tę dziewczynę na żywo, istna petarda! Widać, że to co robi, robi z pasją. Trafne pytania :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Olą :-) potrafisz przekazać nam Czytelnikom emocje związane z Cleo!
UsuńCiekawa z niej postać :) Głos ma cudowny!
OdpowiedzUsuńBardo fajny wywiad, gratuluję :-) a Cloe niewątpliwie budzi emocje i myślę, że tak powinno być
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad! :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się co piszesz i jak piszesz. Piekny wywiad :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Cleo i czasem zdarzało mi sie jej słuchać. Gratuluję wywiadu
OdpowiedzUsuńNie znałam Cleo od tej strony, dziękuję za ten wywiad.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie moja stylistyka, niemniej jednak barwna postać.
OdpowiedzUsuńŚwietnie przeprowadzony i poprowadzony wywiad - dzięki Tobie na pewno wiele osób przestanie odbierać Cleo jako dodatek do Donatana.
OdpowiedzUsuńnie moje klimaty, ale fajny wywiad ;)
OdpowiedzUsuń