[rozmowa o biznesie] Michał Bąk: Nie należy gwarantować sukcesu, bo sukces to wiele czynników
Michał Bąk – właściciel agencji Elivo specjalizującej się w marketingu internetowym i doradztwie dla podmiotów z rynku e-commerce. Autor bloga majkb.com poświęconego tematyce związanej z handlem elektronicznym. Pomysłodawca magazynu Marketing&Biznes oraz wielu inicjatyw edukacyjnych dla osób sprzedających towary i usługi w sieci. W ramach współpracy z portalem Kulturalne Rozmowy w cyklu "To jest przyszłość biznesu" przedsiębiorca rozmawia o początkach magazynu, jego odbiorcach oraz roli marketingu we współczesnym świecie.
Jest pan inicjatorem powstania magazynu internetowego oraz strony Marketing i Biznes. Skąd wziął się pomysł na tego typu przedsięwzięcie?
Michał Bąk: Pomysł jest kontynuacją mojego ebook-a, w którym za darmo dzieliłem się swoją wiedzą. W lutym skończyliśmy pracować i promować moją e-książkę. Miesiąc później powstał pierwszy numer magazynu. Było dla nas ważne, aby dzielić się wiedzą z tymi, którzy chcą rozwijać swoją pasję bez konieczności płacenia dużych pieniędzy. Gwarantuję, że wiedza od takich specjalistów jak Artur Smolicki, Asia Stopyra jest warta dużych pieniędzy. To osoby, które kształciły się wiele lat, aby dawać wartościową wiedzę na takim poziomie jak obecnie. Gdyby chciały zamknąć się w swoim świecie, nie musiałyby za darmo udostępniać swoich umiejętności, a jednak to robią.
Do jakiej grupy odbiorców skierowany jest periodyk?
Chcielibyśmy, aby byli to głównie przedsiębiorcy i marketerzy, ale nie ukrywam, że w trakcie rozwoju projektu powstała inna bardzo ważna dla nas grupa, mianowicie studenci. Bardzo zależy mi, aby wspierać ich, ponieważ oni są bardzo chłonni i ciekawi. Ja np. kilka lat temu nie miałem takiej możliwości, aby czytać darmowe poradniki. Były zalążki blogosfery marketingowej, był genialny blog Maćka Budzicha, ale to zalążek góry lodowej potrzeb.
Z kim współtworzy Pan gazetę?
Powiem szczerze, że z dziennikarzami. Są pasjonaci tacy sami jak my, piszący różne dzieła. Tutaj nie ma stałego składu. Natomiast osoby, które pracują przy powstawaniu tego dzieła są właściwie trzy. Marta – osoba, która spina całość, odpowiedzialna za bardzo dużo mechanizmów, które tworzą całość pisma. Kuba, który jest bardzo dobrym grafikiem, opracowuje szatę graficzną składu pisma i ja, który monitoruje, czy obie osoby uprzednio wymienione nie mają jakiś problemów związanych z funkcjonowaniem pisma.
Jaka jest rola marketingu we współczesnym świecie?
Ciężkie pytanie, ponieważ marketingiem można zarówno kształtować ciekawe postawy konsumenckie, jak i zrobić wiele zła. Trzeba pamiętać, że marketing to cały mechanizm od ceny produktu/usługi aż po kreowanie popytu, promocję. Marketing był ważny sto lat temu, ważny jest i dziś. Zwiększa się jego rola w firma na wzgląd ogromnej rywalizacji, jaka jest między poszczególnymi podmiotami gospodarczymi.
Zajmuje się Pan marketingiem internetowym. Jakie pana zdaniem cechy powinien posiadać produkt, aby mógł trafić do odpowiedniej grupy odbiorców?
Produkt powinien być przede wszystkim dobry. Weźmy na przykład Brand24 i ich produkt do monitorowania Internetu. Gdyby nie to, że jest to po prostu dobry produkt, nie pomogłaby twarz Michała Sadowskiego. Michał robi świetną robotę, jednak pomimo tego, że jest głównym playmarkerem, nie można zapomnieć o zespole, który stworzył bardzo dobry, wartościowy „towar”. To tak samo jak kilka lat temu było z Realem Madryt. Produktem był kolektyw, zespół – ich genialna gra. Mieli oni swojego Sadowskiego czyli Zinedine Zidana, który był motorem napędowym, ale to był jeden z trybików maszyny. Przecież sam Zizou nie wygrywał meczy. Tak samo jest B24 i tysiącach podobnych firm. Pierw dobry produkt, potem dopiero cała reszta.
Jaka kampania internetowa zrobiła na Panu wrażenie w ostatnim półroczu?
Powiem szczerze, że raczej ciężko mnie zaskoczyć. Pytanie jest o tyle ciężkie, że nie wiem pod jakim kątem mam to rozpatrywać. Bardzo podobał mi się efekt, jaki uzyskał White Press w przygotowanej przeze mnie „100 najbardziej wpływowych ludzi polskiego Internetu”. Ci, którzy śledzą Internet wiedzą, dlaczego pod względem oglądalności to była bardzo, bardzo dobra kampania.
Czy jest możliwe zagwarantowanie sukcesu w content marketingu?
Nie należy gwarantować sukcesu, bo sukces to wiele czynników. Co z tego, że przeprowadzimy super kampanię contentową, jeżeli np. landing page docelowy będzie mizerny i cały kierowany ruch będzie marnowany. Sukces to wypadkowa wielu czynników. W CM jest identycznie. Masz bloga – czasami to drobny element, nie zaś całość działań contentowych. Poza tym, content marketing w Polsce jest źle postrzegany. To nie samo pisanie na portalach z linkiem do naszej strony, czy choćby prowadzenie bloga. Moim zdaniem, content marketing jest najcięższą, lecz najbardziej opłacalną formą marketingu.
Bardzo dziękuję za rozmowę i cenne informacje.
Rozmawiała
Rozmawiała
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Komentarze
Prześlij komentarz