[Polacy na emigracji] Anna Partyka-Judge: Dom jest tam, gdzie serce twoje
Anna Partyka-Judge – pisarka, którą poznałam przy okazji premiery książki pt. "Monopoly – gra o wszystko", a niedawno ukazała się również kolejna powieść autorki pt. "Na krawędzi uczuć". Pisarka w swoich publikacjach porusza problemy trudne i na czasie. Opowiada bez lukrowania i zbędnej cenzury o emigrantkach mieszkających w Wielkiej Brytanii. Bohaterkami jej powieści są głównie kobiety. Pewnie też dlatego, że Ania sama od kilkunastu lat przebywa na obczyźnie, najpierw mieszkając na Wyspach a teraz w słonecznej Hiszpanii. O tym ostatnim kraju więc postanowiłam z nią porozmawiać. Mój gość opowiada w ramach cyklu Polacy na emigracji o życiu i codzienności na Półwyspie Iberyjskim.
Dlaczego zdecydowałaś się na wyjazd do Hiszpanii? Od jak dawna mieszkasz w tym kraju i jakie były powody emigracji?
Anna Judge: Hiszpania nie jest moim pierwszym krajem emigracji. Ktokolwiek czytał moje książki "Puzzle" lub "Monopoly – gra o wszystko" wie, że Anglia to pierwszy kraj, do jakiego wyjechałam z zamiarem powrotu, ale życie potoczyło się swoją ścieżką. Jak to zwykle bywa.
Na emigracji żyję od 13 lat. W Hiszpanii ponad 6 lat. Wyjazd do tego kraju podyktowany był osobistymi, rodzinnymi potrzebami.
Co pamiętasz z początków pobytu w Hiszpanii? Jak wyglądały pierwsze miesiące w nowym miejscu? Z jakimi problemami borykałaś się po przyjeździe do nowego kraju?
Pierwsze miesiące w Hiszpanii to nieziemski upał. Wyjechaliśmy z mężem na początku sierpnia. Cóż to był za błąd! Miejsce, gdzie mieszkam, nazywane jest kamienną pustynią. Sierpień to żar lejący się z nieba. Temperatury w granicach 40-48 stopni Celsjusza! A problem? A choćby taki życiowy jak brak wody! Wyobrażasz sobie? Gorączka z nieba i zero wody w kranie. Nie pomyśleliśmy z mężem, że sierpień to totalna "manana" w Hiszpanii i każdy, kto tylko może, ucieka na urlop. Nad wodę! Nie mogliśmy zatem doczekać się hydraulika i po trzech dniach walki poddaliśmy się i… podłączyliśmy się nielegalnie do wodociągu! Tylko ciiiiiiii (śmiech).
Prócz wody, nie mieliśmy prądu (ciągnęliśmy go od sąsiadów – za ich pozwoleniem oczywiście!). Nie posiadaliśmy także żadnych umiejętności językowych! Zaopatrzeni w podręczne rozmówki, wierzyliśmy, że cała reszta się ułoży.
Czego jeszcze musiałaś się nauczyć oprócz, oczywiście, języka?
Tak, język kraju, w jakim chcesz mieszkać to podstawa! Jeszcze więc w roku wyjazdu zapisałam się na lekcje hiszpańskiego. Musiałam się nauczyć znacznie wolniejszego trybu życia. Uwierz mi, ciężko spowolnić, kiedy działasz jak rozpędzona maszyna.
W którym rejonie Hiszpanii mieszkasz i jakbyś opisała krajobraz, klimat?
Mieszkam w południowo-wschodniej części Hiszpanii, Costa Calida. Gdziekolwiek się nie rozejrzysz, widzisz wzniesienie, pagórki i góry, skały… Jest takie miejsce niedaleko mnie, gdzie nie wierzysz, że jesteś na ziemi! Krajobraz wygląda jak księżycowa pustynia! Wzgórki, kratery, szczeliny…
Klimat jest tu doskonały. Cieplutko od kwietnia do listopada, natomiast pozostałe miesiące zimniejsze, ale nie uświadczysz tu śniegu czy mrozu. W Święta Bożego Narodzenia możesz siedzieć na patio i delektować się promieniami słonecznymi. Opady deszczu w skali roku to jedynie kilkanaście dni!
Czy było Ci łatwo odnaleźć się wśród Hiszpanów i poczuć się jak "stąd" a nie "kobieta z Polski"? Co Ci w tym pomogło?
Jestem osobą otwartą na nowości, na przyjaźnie, na kontakt z drugim człowiekiem. Nigdy nie miałam problemów w nawiązywaniu znajomości. Hiszpanie są równie otwarci, spragnieni nowości.
Ponieważ niemal od samego początku uczestniczyłam w życiu muzycznym okolicy, zorganizowałam chór i koncerty, z których dochód przeznaczaliśmy na cele charytatywne. Poznawałam w ten sposób miejscowych notabli i miejscowych potrzebujących. Zaistniałam w tutejszej społeczności.
Czy było coś, co Cię totalnie zszokowało lub pozytywnie zaskoczyło w samej Hiszpanii i Hiszpanach?
Przygotowywałam się do wyjazdu do Hiszpanii jakiś czas i w sumie nic mnie totalnie nie zaskoczyło. Jednak na kilka spraw nie byłam przygotowana… W wielu domach nie ma ogrzewania. Z wiadomych przyczyn. Wszak wiele miesięcy jest tu ciepło. Niemniej podczas zimowych miesięcy temperatura w ciągu nocy znacznie się obniża, wieją silne wiatry… warto mieć ogrzewanie! Niekoniecznie centralne ogrzewanie jak w Polsce czy w Anglii. Popularne są tutaj piece na pallets. Ekologiczne, wydajne. Super sprawa. Zaopatrzyliśmy się więc z mężem w taki i wiatry nam niegroźne.
Jacy są rodowici Hiszpanie i jaki jest ich stosunek do Polaków i innych nacji? Jakie mają zwyczaje, przesądy? Czego moglibyśmy się od nich nauczyć?
Moglibyśmy się od nich nauczyć wesołości, otwartości, chęci niesienia pomocy… Hiszpanie to ludzie jak wszyscy inni. Jednak pewne cechy są zauważalne. Choćby ta otwartość właśnie. Są ludźmi pogodnymi. Podchodzą do życia z rezerwą. Bardzo szanują rodzinę. To ludzie, którzy uwielbiają się bawić, tańczyć, przebierać, świętować. Cokolwiek. Ten specyficzny dystans do świata pozwala im znacznie łagodniej traktować życie.
A co z tzw. polską mentalnością? Czy udało Ci się wpasować w tamtejsze obyczaje i mentalność Hiszpanów?
W dzisiejszych czasach to chyba już raczej archaizm. Na czym polega polska mentalność? Narzekanie? Biadolenie? Zauważanie negatywów? Jeśli o takie cechy charakteru Ci chodziło, to w świecie uśmiechniętych ludzi zapominasz o tym. Nie narzekasz. Radość się udziela. Jest jak zaraźliwa choroba i to jest piękne. Myślę, że udało mi się wpasować w hiszpańską mentalność.
Czym zajmujesz się w Hiszpanii? Jak realizujesz swoje pasje?
Początkowo zajmowałam się tworzeniem muzyki, koncertów, prowadziłam chór. Z czasem jednak, z powodów prywatno-rodzinnych musiałam z tego zrezygnować. Teraz pozostała mi pasja do tworzenia). Mówiłam już wcześniej, że miałam i mam w swoim życiu wiele pasji i miłości? Taką miłością jest tworzenie. Pisanie. Zawodowo, jako muzyk, pedagog jestem blisko emerytury. Mentalnie rozpiera mnie energia i stąd kontynuowanie twórczych pasji.
Jak wygląda codzienność Hiszpanów, rozkład dnia, podejście do życia, pracy?
Jak już wspomniałam, są to ludzie pogodni. Lubią się bawić, spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. Celebrują każdą możliwą chwilę. Wieczorami wychodzą do restauracji na wspólne biesiadowanie. Ich kolacja zwykle rozpoczyna się dopiero po 22, kiedy my, Polacy lub Anglicy szykujemy się do łóżek. Temperatura, która zwykle jest wysoka, nie pozwala na biesiadowanie w ciągu dnia. Co innego zimą czy jesienią. Mimo to tak się zakodowało w życiu Hiszpanów, że wieczór jest przeznaczony na spotkania przy stole z przyjaciółmi, iż stało się to normą. Rano nie jedzą zwykłego śniadania. Wypijają szybką kawę i do pracy! Dzieci dostają ciasteczko z mlekiem i to też ma wystarczyć. Dopiero około 11-12 w południe jest czas na przerwę śniadaniową. Tostada (czyli bułka lub chleb tostowy) z kilkoma kroplami oleju i zmiksowanym pomidorem to podstawa ich śniadania. Około 14:00 lub 15:00 jedzą lunch, czyli coś lekkiego i tak do wieczora, kiedy to pozwalają sobie na jakiś większy posiłek. Dzieci chodzą spać dość późno, ze względu na późne, rodzinne posiłki. Szkoła jednak nie rozpoczyna się o 8 rano, ale godzinę później.
Co podoba Ci się w Hiszpanii? Miejsca, ludzie?
W Hiszpanii lubię architekturę. Sewilla, Kartagena, Terruel, Valencia, Malaga, Guardamar, Madryt... i wiele, wiele innych, ale nade wszystko Barcelona! Hiszpania jest piękna! Połączenie historii z nowoczesnością przeplata się tu w sposób naturalny i zachwycający. Gdziekolwiek się nie udasz, znajdziesz życzliwych, uśmiechniętych ludzi. Z każdym zamienisz słówko, pośmiejesz się… Cudowna atmosfera.
Jaka panuje kultura komunikacji wśród Hiszpanów?
Kultura komunikacji?? Żartujesz…, zupełnie coś innego niż u nas. Tu nikt nie stoi w kącie, nie czeka, aż go zapytają… Żywiołowość komunikacji, gestykulacja, podniesione głosy.. i nikt na nikogo nie krzyczy. Początkowo tak myślałam, ale to tylko ich specyficzny kod. Gdziekolwiek są, świętują, spędzają czas, lubią być słyszani. Gestykulacja kobiet to majstersztyk, to jak taniec dłoni.
Fado czy flamenco, chaconne lub fandango to przepiękne tańce, podczas których dźwięki muzyki i emocjonalna pasja dokonują symbiozy i jesteśmy świadkami niesamowitych wrażeń. Wszystko to przekłada się także na komunikację.
Czego lepiej nie robić, nie mówić, gdy rozmawiasz z Hiszpanami?
Hiszpanie nie lubią narzekania. Na ogół należy się kierować zasadą, że jeśli nie masz mi nic miłego do powiedzenia, to lepiej milcz. Uważam, że to doskonała zasada. Ponadto, zachowują ogólny szacunek do osób starszych czy kobiet (matka, żona), co jest również cechą godną naśladowania.
Czym się obdarowują najczęściej? Jakie mają tradycje z tym związane?
Obdarowywanie się nie jest specjalną cechą Hiszpanów. Dzieci otrzymują swoje prezenty świąteczne na Trzech Króli. Jest to wówczas coś większego. Natomiast podczas Świąt Bożego Narodzenia otrzymują drobiazgi czy słodycze. Urodziny spędza się w gronie rodzinnym i jest to zwykle przyjęcie z balonikami, muzyką i jedzeniem. Dorośli często wychodzą do restauracji świętować swe urodziny czy inne okazje. Nie wiem, jak to jest z prezentami w gronie najbliższej rodziny, niemniej pochwalam minimalizm w podarunkach. Wszak nie o wartość podarunków chodzi. W czym my, Polacy – niestety – staramy się przechodzić samych siebie.
Ile trzeba wydać miesięcznie na życie, mieszkanie i wszelkie inne opłaty, aby móc swobodnie przetrwać do przysłowiowego „pierwszego”? Ile wynosi przeciętna pensja emigranta i czy bardzo różni się ona od pensji obywatela Hiszpanii?
Ile trzeba wydać miesięcznie na życie? Wszystko zależy od okoliczności. Wolno stojący dom można już wynająć w okolicy 450 euro. Niemniej zależy to od miejscowości. Energia jest droga. Średnie zużycie to opłata w przybliżeniu 150 euro. Na ogrzewanie domu nie wydaje się dużo. Z uwagi na to, ile ciepłych, słonecznych miesięcy jest w roku. Żywność. Tu znów w zależności od upodobań i ilości. Popularne cotygodniowe targi pozwalają na zakup świeżutkich warzyw i owoców. Tanio. Kwota 1200 euro dla dwóch osób jest kwotą na spokojne i godne życie.
Nie wolno porównywać złotych do euro. W Polsce nadal obowiązują złotówki i Polacy zarabiają ich znacznie mniej niż Hiszpanie.
Średnia pensja nauczyciela w Hiszpanii to około 1500 euro. Nie wiem, jak wygląda wynagrodzenie dla emigranta. Nie pracuję tu zarobkowo. Niemniej znajoma, której udało się tą pracę znaleźć (ciężko tu o posadę, w szczególności dla emigrantów. Chyba że jest to pracownik znający doskonale język i ma poszukiwane wykształcenie). Emigrant zarabia w restauracji tyle samo co Hiszpanka na tym samym stanowisku.
Co w hiszpańskiej kuchni lubisz najbardziej? Jaka ona jest? Opowiedz o kulturze jedzenia posiłków. Co przeniosła być do polskiej kuchni z Hiszpanii i na odwrót?
Ha! Kuchnia… lubię gotować. Przepych warzyw i owoców oraz owoców morza jest nieprzebrany i stwarza niepowtarzalne receptury do wykorzystania. Zajadam się tutaj krewetkami, muszlami, rybami, paellą… Jem tu niesamowite ilości ryżu, który tak doskonale smakuje z warzywami. Do tego masa owoców!
Jest to kuchnia lekkostrawna, kolorowa, bogata w błonnik i witaminy. Przyjemna. Zaadoptowałam wiele. Nie jestem w stanie zaakceptować jedzenia po 22:00, co dla Hiszpanów jest rzeczą naturalną. Nie potrafię też pić ich espresso. Mocnej i czarnej…
Czego nie robić w Hiszpanii? Co jest uznawane za nietakt w codziennych kontaktach oraz przy stole?
Nie czeka się tu na zachęcanie do jedzenia. Kto siedzi przy stole, ten zajada na równi z innymi tyle, ile chce i na co ma ochotę.
Hiszpanie lubią się bawić. Nie siedź więc, kiedy inni tańczą. Nie ważne są ruchy, kroki, byle uczestniczyć razem z w zabawie.
Co z dziećmi? Jak wygląda ich wychowanie oraz podejście rodziców i innych dorosłych?
Wszystko zależy od rodziny. Jak wszędzie na świecie. Dzieci są najdroższym skarbem. Niby mają wiele swobody, ale też nie do końca. Mogą pozostawać z rodzicami do późnych godzin nocnych, ale śpią w ciągu dnia. Tak zwana sjesta. I nie ma od tego odwrotu.
W szkole pracują ciężko. Mają wiele egzaminów, sprawdzianów. Poprzeczki mają postawione wysoko.
A matka w Hiszpanii? Ma jakieś przywileje ekonomiczne od państwa czy w pracy?
Hiszpania nie leży na końcu świata. Matka w tym kraju ma takie same przywileje jak każda inna kobieta w kraju unijnym. I w tym momencie mówimy o prawie. Natomiast jeśli chodzi o utarte konwenanse, przywileje wynikające z tradycji powiem tak: kobieta zajmuje szczególne miejsce w domu, w rodzinie. To kobiecie daje się to, czego zażąda (w miarę możliwości, oczywiście), niemniej rodzina liczy się z jej zdaniem i potrzebami. Mężczyzna dba o swoją kobietę i nie waży się jej sprzeciwiać.
Skoro już jesteśmy przy dzieciach, to muszę też zapytać o ich edukację wczesnoszkolną i szkolną. Co możesz powiedzieć o tamtejszym szkolnictwie, przerwach w nauce? Czego się tam uczy i jak wygląda podejście nauczycieli do uczniów i odwrotnie?
Edukacja wczesnoszkolna jest faktycznie wczesna. Podobnie jak w Anglii, dzieci zaczynają szkołę w wieku 4 lat.
Przerwy międzysemestralne nie są tak częste, jak w Anglii czy Niemczech, ale wynika to z faktu, iż wakacje są znacznie dłuższe, co z kolei podyktowane jest klimatem. Nikt nie wysiedzi w szkole podczas 30- i 40-stopniowych upałów. Dzieci nie mają zatem tak zwanych ferii zimowych.
Podejście nauczycieli do uczniów jest wszędzie chyba podobne. Sympatia, chęć pomocy, nauczenia, budowanie więzi i zależności. Im wyżej na drabinie edukacji, tym trudniej. Poprzeczki stawia się uczniom i studentom dość wysoko.
Czy dorośli Hiszpanie również są nastawieni na rozwój? Lubią pracować, uczyć się?
Wielu poznanych mi Hiszpanów dokształca się, korzysta z wielu ciekawych propozycji kursów. Uprawiają liczne sporty takie jak kolarstwo, wspinaczka, fitness. Natomiast na ulicach Murcii czy Sewilli zauważyłam grupujących się młodych ludzi tańczących czy wystukujących różne rytmy, na czym się tylko dało. Śmiech i taniec, ruch i towarzystwo. Energia.
Służba zdrowia – jak wygląda leczenie w tamtejszych placówkach zdrowotnych? Czy również jest tak samo dostępne, jak u nas? Pytam też o stronę finansową.
Sytuacja opieki zdrowotnej jest znacznie lepsza niż w Polsce a na pewno niż w Anglii. Obcokrajowcy przebywający na emeryturze mogą bezpłatnie skorzystać z opieki zdrowotnej przed emeryturą. Wystarczy okazać się europejską kartą ubezpieczeniową. Nie ma wielkich kolejek do gabinetów lekarskich. W szpitalach czeka się na przyjęcie, ale nie aż tak długo, jak u nas. Widać starszych lekarzy szkolących młodych…
Ostatnio byłam pod wielkim wrażeniem opieki okulistycznej. Dostałam się do szpitala na specjalistyczne badanie i po 2 godzinach wyszłam prześwietlona wzdłuż i wszerz. Przechodziłam badania, o jakich nawet nie śniłam w Polsce. Sprawdzono dosłownie wszystko. Problem ze wzrokiem mam od dziecka i powiem szczerze, niektórych urządzeń nigdy wcześniej nie widziałam!
Zdecydowanie nie ma nadmiaru czegoś takiego jak płatna prywatna praktyka, do której jesteś zmuszana w Polsce z uwagi na horrendalne terminy oczekiwania na badanie w ramach ubezpieczenia.
Wspomniałaś, że mieszkasz w Hiszpanii w niepełnosprawnym mężem. Czy mogłabyś opowiedzieć, jak wygląda Wasze życie od strony socjalnej?
Przeprowadziliśmy się tutaj z powodu słońca. A jeśli chodzi o środki do życia… cóż, trzeba żyć z tego, co się ma. Nikt przecież nie da mężowi w Hiszpanii funduszy na to, aby mógł tu żyć. Jego emerytura musi nam wystarczyć.
Jeśli natomiast pytasz o nasze społeczne życie, to jest tu tylu Anglików, że nie czujesz czasami potrzeby rozmawiania po hiszpańsku. Jednak mamy zarówno angielskich, jak i hiszpańskich przyjaciół.
Jakie wymagania musi spełnić emigrant starający się o pracę w Hiszpanii? Jak wygląda proces rekrutacji oraz podejście pracodawcy do pracownika obywatela czy emigranta? Jak wygląda organizacja czasu pracy?
Nie potrafię szczegółowo odpowiedzieć na to pytanie. Podstawą, jak wszędzie, jest umiejętność komunikacji, poznanie języka. Dalej dochodzą kwalifikacje. Ponieważ w Hiszpanii panuje dość duże bezrobocie, w pierwszej kolejności zatrudnia się "lokalsów". To zrozumiałe i oczywiste. Zwykle praca trwa do godzin wieczornych 20:00 lub 21:00, ale w ciągu dnia obowiązuje sjesta. Przerwa w pracy, która zwykle trwa dwie godziny.
Jak wygląda kwestia polityki emigracyjnej i ekonomicznej, prawa do pobytu, nostryfikacji dyplomu, pozwolenia na pracę i wreszcie obywatelstwa? Mogłabyś coś na ten temat powiedzieć moim czytelnikom?
Przede wszystkim każdy, kto ubiega się o pobyt, musi się zarejestrować w urzędzie. Otrzyma wówczas numer NIE, czyli coś na kształt numeru w dowodzie osobistym. Z tym numerem funkcjonuje się wszędzie. Otrzymanie numeru NIE, nie jest specjalnie trudne.
Procedura pozwolenia na pracę jest już inna i zdecydowanie bardziej restrykcyjna. Trzeba się wykazać rezydenturą, a, aby ją otrzymać, proces jest dość długi i wymaga wielu papierków, pozwoleń itd. Ogólnie rzecz biorąc "papierologia".
Jakie są najważniejsze święta i ich celebracja?
Świąt jest wiele! Hiszpanie uwielbiają świętować. Święta Wielkanocne to cudownie kolorowe procesje. Na ogół tak właśnie świętują i celebrują: podczas wielokolorowych przemarszów, z muzyką na żywo, tańcami, toastami, śpiewami. Co miasto, to nieco inny charakter procesji. Hiszpanie lubią się przebierać, lubią swoje stroje narodowe, uczą dzieci dumy z tradycji i celebrowania najdrobniejszych nawet świąt.
Czy jest coś, za czym tęsknisz, będąc w Hiszpanii? Czy potrafisz powiedzieć, że teraz czujesz się tam jak w domu?
Dom jest tam, gdzie serce twoje. Tak, czuję się tu w Hiszpanii, jak w domu. Niemniej tęsknię do członków rodziny, która pozostaje w Polsce. W dzisiejszych czasach Internetu, samolotów to nie jest aż taki problem.
Jak wpłynęła na Ciebie emigracja? Czego Cię nauczyła?
Emigracja nauczyła mnie pokory, otwartości, spontaniczności. Nie boje się wyzwań czy przeciwności losu. Uważam, że stałam się lepszym człowiekiem.
Gdybyśmy miała porównać dwa kraje, w których przyszło Ci mieszkać: Wielką Brytanię i Hiszpanię, co byś o nich powiedziała? Gdzie żyje się najlepiej?
Tu pojawia się problem. Nie mogę dokonać ostatecznej oceny. W każdym z krajów żyję z innego powodu. Z pewnością z powodu warunków atmosferycznych najlepiej żyje się w Hiszpanii. Słońce nastraja każdego! Możliwości pracy nadal jest więcej w Wielkiej Brytanii. Zdrowiej i taniej w Hiszpanii, ale jeśli chciałabyś robić karierę, to chyba jednak większe możliwości miałabyś w Wielkiej Brytanii. Choć nie wiem, jak to będzie po wprowadzeniu Brexitu. Osobiście więc lubię Hiszpanię, ale pewne standardy bardziej odpowiadają mi w Anglii. Ciężko wybrać.
Jaką radę miałabyś dla osoby, która tak jak Ty niegdyś stoi przed wyborem wyjazdu czy pozostania w Polsce?
Każdej takiej osobie podpowiem: idź! Spełniaj swoje marzenia. Jeśli jesteś już na tym etapie, że się zastanawiasz, to znaczy, że chcesz spełnienia takiego marzenia. Na co więc czekasz? Odważnie podejmij zadanie. Jednak pamiętaj, że taka droga nie jest łatwa. Warto podejmować wyzwania, bo dzięki nim lepiej poznajemy samych siebie.
To prawda. Bardzo dziękuję za ciekawą rozmowę i życzę powodzenia w Twojej karierze pisarskiej.
Jeśli jesteście zainteresowani, co ciekawego ma do powiedzenia Anna, zapraszam do zapoznania się z wywiadami. (kliknij w zdjęcie)
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Komentarze
Prześlij komentarz