[recenzja książki] Krystyna Mirek: "Niezwykła miłość"
Kolejna książka tej autorki, która trafiła w moje ręce. Jest ciekawa, zaskakująca, ale też przewidywalna mimo wielu zawiłych wątków wprowadzonych przez Mirek. W jej historiach zawsze chodzi o to samo, czyli o relacje, miłość i kobiety. Tak jest i tym razem.
Hania świeżo po rozstaniu poznaje tajemniczego Bartosza. Od razu widać, że między tą dwójką coś iskrzy, ale jest jedna przeszkoda – narzeczona i zbliżający się ślub. Coś jednak jest nie tak, o czym oboje wiedzą. Nie mają jednak pojęcia, co. Oboje będą musieli zawalczyć o ten związek. Wszystko zmieni się, gdy odkryją prawdę, która zaskoczy wszystkich.
"Niezwykła miłość" to bardzo życiowa historia. Bez lukru i zbędnego patosu opowiada o zawiłościach, rozterkach oraz smutkach czy uniesieniach. Niby nic takiego, ale jednak nie jest to pozbawione morału.
Poznajemy bowiem zwyczajnych ludzi, takich jak my – ze wszystkimi ich wadami i zaletami wplątanych w okrutną intrygę. A wszystko to dzieje się za sprawą najbliższych, co sprawia, że pełno w fabule emocji, smutku, a nawet żalu. Każdy stara się tutaj działać w słusznej sprawie, być poprawny, aby nie skrzywdzić tej drugiej strony. Ale czy warto poświęcać się aż tak bardzo? W imię czego? Na te pytania bohaterowie poznają odpowiedzi dopiero przy końcu. Co jednak muszą zrobić, aby móc wreszcie zaznać szczęścia? Walczyć i nie dać się zmanipulować, ponieważ właśnie o tę manipulację chodzi w tej historii.
W mojej ocenie mamy tu do czynienia z trzema rodzajami miłości: romantyczną, w której nie ma nic niezwykłego, ponieważ ona zawsze jest pozytywna; z miłością rodzicielską – bezwarunkową i ślepą do granic możliwości, więc ostatecznie prowadzącą do zachowań aspołecznych oraz z miłością zaborczą, o którą walczy się wbrew rozsądkowi, przekraczając wszelkie możliwe granice. Ten niszczycielski aspekt sprowadza człowieka do roli przedmiotu, który ktoś koniecznie musi posiąść. To zawsze doprowadza do tragedii, jeśli w porę nie zatrzyma się machiny.
To też historia o tym, że czasem dostajemy za dużo atencji, a nawet uwielbienia w dzieciństwie i potem to wykorzystujemy w dorosłym życiu, co już staje się niebezpieczne, ponieważ wciągamy w swoją grę najbliższe nam osoby, nie mając wobec nich zahamowań, wyrzutów sumienia. Sprytnie poukładana fabuła na przykładzie bohaterów pokazuje, jak wielką krzywdę wyrządzamy nie tylko sobie, ale też innym. Jednak dobrze wykreowane postaci zapraszają nas do swojego świata, wplątują w swoje historie, co przekłada się potem na sposób myślenia o sobie, własnym życiu. Czytelnik, pochłaniając fabułę strona po stronie, myśli sobie: "już gdzieś to słyszałam / słyszałem", ale mimo to nie przestaje czytać. Chce poznać szczegóły, mimo że zakończenie może wydawać się przewidywalne.
Mimo że znajduję w tej historii mnóstwo moralnych przemyśleń, to jednak wiara w pozytywne zakończenie płynąca z kart "Niezwykłej miłości" jest równie niezwykła, jak książka. Tutaj nie ma przegranych. Każdy zasłużył na swoją miłość.
Lekkość, z jaką Krystyna Mirek pisze o rzeczach ważnych, niezmiennie mnie przyciąga. Z pewnością więc nie będzie to ostatnia przygoda czytelnicza z jej twórczością.
Recenzowała
Zapraszam także do przeczytania wywiadu z autorką o książce pt. "Pierwsza miłość". (kliknij w zdjęcie)
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Komentarze
Prześlij komentarz