[rozmowa o książce] Anna Wysocka-Kalkowska: Dotąd uważałam, że ból nas nie zmienia on nas jedynie kształtuje


Anna Wysocka-Kalkowska jest autorką, która od wielu lat opisuje w swoich książkach odczuwane przez siebie emocje, uczucia, zapachy, smaki i kształty. Taka jest też najnowsza historia zatytułowana "Mężczyzna bez twarzy", gdzie bohaterka – kobieta sukcesu – próbuje odnaleźć swoje szczęście, wdając się w znajomość z nieznajomym, a wszystko zaczyna się od SMS-a otrzymanego z nieznanego numeru. Z autorką rozmawiamy o relacjach, bliskości oraz pisaniu. Zapraszam do czytania.

Anna Wysocka-Kalkowska "Mężczyzna bez twarzy" wywiad

Kim jest Anna Wysocka-Kalkowska i jak zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem?

Anna Wysocka-Kalkowska: Zabawne, że zawsze, kiedy udzielam wywiadu, pada to właśnie pytanie. Kim jestem? W życiu jestem przede wszystkim mamą piętnastoletniej Julki. To zdecydowanie moja najważniejsza rola, bo córka przerosła wszystkie moje oczekiwania. Julia jest wyjątkowym, wrażliwym i dobrym człowiekiem, który nie osądza innych i nie dyskryminuje ich ze względu na kolor skóry czy też orientację seksualną. Dla niej każdy człowiek jest taki sam. Często powtarza, że nie lubi słowa tolerancja, bo co tu tolerować, jeśli każdy z nas jest równy i ma takie samo prawo do bycia sobą i do decydowania o samym sobie. Jestem więc przede wszystkim dumną mamą. Poza tym, na co dzień staram się być dobrym człowiekiem. Chyba mam duszę artysty, ponieważ mam wrażenie, że czuję głębiej, widzę ostrzej i bardzo mocno odczuwam różnego rodzaju emocje od szczęścia po ból. W życiu staram się łapać szczęśliwe chwile i cieszyć się z drobiazgów.

Odpowiadając na drugą część pytania, powiem tak, mój brat, który jest moim bohaterem, zwyczajnie któregoś dnia mnie do tego namówił.

Jaki jest Twój dorobek pisarski i która z napisanych przez Ciebie książek jest Twoją ulubioną?

Na swoim koncie mam pięć napisanych książek i szóstą, która ukaże się na jesieni. Jest to oczywiście kontynuacja "Mężczyzny bez twarzy". Pierwszy raz napisałam kontynuację i zrobiłam to na wyraźne prośby czytelników. Ta książka była nie lada wyzwaniem, gdyż pierwszy raz w mojej książce pojawią się sceny erotyczne. Obecnie jestem w trakcie pisanie kolejnej książki, której akcja będzie toczyła się głównie we Włoszech. To, co mogę obecnie o niej powiedzieć, to może to, że jest ona pewnego rodzaju odskocznią. Pozwala przenieść mi się w świat, który jest wolny od trosk. Tak samo wolna od trosk jest moja pierwsza powieść i może dlatego mam do niej największy sentyment.

Dlaczego świat budzi w Tobie lęk? Czego się konkretnie boisz? Ludzi, sytuacji, zjawisk?

Świat nie budzi we mnie lęku, budzą go ludzie. Żyjemy w czasach, kiedy ludzie łamią dane nam słowo nagminnie i bez większych wyrzutów sumienia. Moja córka, często rozczarowana zachowaniem innych, pyta... mamo czy my zwyczajnie nie wymagamy od ludzi za dużo, ciągle jakiś zawód. Tłumaczę, że wymagamy tyle, ile dajemy, a jeśli kogoś kochamy, dajemy naprawdę wiele. Ostatnio bliski mi człowiek sprawił, że poczułam się zupełnie bez wartości. Do dzisiaj nie rozumiem słów, które usłyszałam i czuję ból, który mam nadzieję kiedyś minie. Ta sytuacja spowodowała, że poczułam w sercu wyjątkową wręcz niewyobrażalną złość. Nie lubię w sobie takich emocji, zwłaszcza w kierunku osób, które z jakichś powodów wpuściłam do swojego serca.

Odpowiadając więc na pytanie, czego boję się najbardziej obecnie to, chyba faktu, że ktoś kiedyś zabije we mnie człowieka. Dotąd uważałam, że ból nas nie zmienia, on nas jedynie kształtuje. Dzisiaj myślę, że są różne rodzaje bólu. Niekiedy niestety ból, zwłaszcza po jakiejś stracie, pozostaje w nas na zawsze i zmienia, uodparniając na krzywdę. Nie chcę tego! Moje odczuwanie, mimo że sprawia, iż często cierpię, kształtuje mnie jako człowieka, a ja chcę nim być.

Czego szukasz w pisaniu? Jakie historie najbardziej Cię fascynują?

Ja chyba niczego w pisaniu nie szukam, może prócz spokoju, które wyzwala się we mnie, kiedy tworzę jakąś historię.

Czym jest dla Ciebie literatura z punktu widzenia czytelnika i autorki? Czego szukasz w czytanych przez siebie książkach?

Szczerze? Ja praktycznie w ogóle nie czytam powieści. To, co czytam to wywiady, biografie i książki podróżnicze. Za każdym razem, kiedy się do tego przyznaję, widzę w niektórych oczach zawód albo pada kolejne pytanie, jak można nie czytać i pisać. Można. Nazywam się Ania Wysocka, piszę powieści, ale ich nie czytam.

Anna Wysocka-Kalkowska "Mężczyzna bez twarzy" wywiad

Jakich gatunków jest najwięcej w Twojej domowej biblioteczce?

(śmiech) nie mam biblioteczki.

Twoja kolejna książka nosi tytuł "Mężczyzna bez twarzy". Co to znaczy nie mieć i mieć twarz we współczesnym świecie?

Oj… pytanie, na które pewnie jeszcze chwilę temu odpowiedziałabym inaczej. A dzisiaj? Co znaczy nie mieć twarzy i co znaczy mieć twarz? Dla mnie twarz mają ludzie, którzy ponoszą odpowiedzialność za swoje czyny i za drugiego człowieka. W moich oczach twarz mają ludzie, którzy nie boją się prawdy, nawet wtedy, kiedy ona ich przeraża. To zazwyczaj ludzie odważni. Ci bez twarzy uciekają od konsekwencji swoich czynów.

Kim jest główna bohaterka Agata? Czego szuka w życiu?

Agata to kobieta, która ma swoją historię. Ona w młodości bardzo kochała i była to miłość, którą zapamiętała na całe życie, więc teraz, kiedy po latach spotyka podobne uczucie, mimo poukładanego życia, postanawia zaryzykować, by znowu czuć bardziej. Agata to kobieta, która po wielu latach, odnajduje swoje uśpione pragnienia i przestaje bać się prawdy. Jest gotowa na zmianę w imię miłości, w którą wierzy.

Jednego nie rozumiem. Agata ma wszystko, szczęśliwą rodzinę, dobrą pracę, stanowisko, wspierającego przyjaciela, a i tak szuka czegoś innego. Dlaczego człowiek taki jak ona bywa nieszczęśliwy i czy wirtualna znajomość ma dać jej to poczucie szczęścia?

Czasami szczęście jest pozorne albo oszukujemy się, że jesteśmy szczęśliwi, gdyż tak jest racjonalnie. Co to w ogóle za słowo? Można przeżyć swoje życie racjonalnie albo można być prawdziwym. Co tu rozumieć. Miłości nie da się zrozumieć. Ona nigdy nie będzie racjonalna i może dlatego jest tak piękna i wartościowa.

Czy Tobie lub komuś z Twojego otoczenia przytrafiła się podobna sytuacja? Czy opisana historia to jedynie wytwór Twojej wyobraźni stworzony na potrzeby opisania współczesnych deficytów społecznych?

Ta historia jest całkowicie wymyślona, ale myślę, że pewnie niejedna kobieta odnalazła w niej siebie.

Skąd bierze się w niej pokusa korespondencji z nieznajomym mężczyzną? Dlaczego w ogóle tak łatwo dajemy się wciągnąć w relacji online albo SMS-owe z obcymi sobie ludźmi? Co rekompensuje sobie Agata taką znajomością?

Pokusa? Podobno to, co zakazane smakuje najlepiej, a odpowiadając na drugą część pytania, to nie wiem, czy Agata coś sobie rekompensuje. Agata walczy o szczęście, chce przeżyć to życie tak, by niczego nie żałować, a w mężczyźnie bez twarzy odnajduje to, czego jej brakowało.

Kim jest Mateusz? Jaką odgrywa rolę w tej powieści?

Mateusz, ojej …cóż on jest mężczyzną bez twarzy, a może ma dwie twarze? Zapraszam do przeczytania kontynuacji.

Anna Wysocka-Kalkowska "Mężczyzna bez twarzy" wywiad

A Krzysztof? Czy przyjaźń damsko-męska jest możliwa?

Wierzę w przyjaźń damsko-męską może dlatego, że taką właśnie w życiu przeżyłam. A Krzysztof, on jest prawdziwy (śmiech).

W czym tkwi niebezpieczeństwo takich znajomości? A może wręcz przeciwnie, są one całkiem bezpieczne i nie ma się czego obawiać?

Niebezpieczeństwo jest zawsze, ale to my decydujemy, czego chcemy oraz czego pragniemy i to my podejmujemy decyzje. Ważne, by były przemyślane i odpowiedzialne.

Dlaczego kontakt z żywym człowiekiem to dla nas za mało? Dlaczego wciąż poszukujemy wrażeń jak Twoja bohaterka?

Życie polega na tym, że ciągle chcemy więcej. Jeśli jednak jesteśmy szczęśliwi, nie szukamy i starcza nam to, co mamy. Dlaczego Agata szuka? Jeśli szukamy, czegoś nam brakuje, a każdy ma prawo szukać szczęścia i walczyć o nie. Życie jest tylko jedno.

Dlaczego w ogóle się od siebie oddalamy? I nie mam tu na myśli jedynie relacji damsko-męskich, ale relacje w ogóle.

To trudne pytanie i sądzę, że ile oddalonych relacji, tyle jest odpowiedzi. Skoro chodzi o miłość, to jest to chyba tak, że czasami miłość nie wystarcza. Czasami się kończy, czasami nigdy nie była do końca spełniona, a czasami okazuje się, że można kochać bardziej. W przyjaźni z kolei ludzie często zawodzą. Uczę moją córkę, że jeżeli ktoś staje się nam bliski i dajemy mu miano tzw. siostry lub brata, z wyboru trzeba stać przy tej osobie w szczęściu i nieszczęściu, a już na pewno w potrzebie, ale ludzie tego nie robią, natomiast zawody sprawiają, że się oddalają.

Kto częściej Twoim zdaniem sięga po takie relacje?

Myślę, że tutaj statystyki są wyrównane, pamiętajmy, że do tanga trzeba dwojga.

Jak wyglądają relacje międzyludzkie w Twojej ocenie? Ilu z nas grozi taka sama sytuacja, w jaką wplątuje się Agata?

Szczerze powiem, że nie mam pojęcia, ale życzę każdemu, by walczył o swoje szczęście i o prawdę w sercu.

Mając na uwadze obecnie rozwijającą się technologię oraz sposób komunikacji międzyludzkiej, czyli wszechobecne media społecznościowe chyba nie mamy szans na poprawę stanu rzeczy?

Co znaczy poprawę sytuacji? To brzmi tak jakby Agatę i Mateusza trzeba potępić. Absolutnie nigdy nie potępiam ludzi za to, że szukają szczęścia, dlatego tego też uczę moją córkę. Nikt nie ma prawa oceniać drugiego człowieka. Życie jest długie. Podejmujemy decyzje i ponosimy tego konsekwencje. Owszem, niektóre sytuacje są trudne, niekiedy wiążą się z krzywdą, ale największą krzywdą nie jest życie w kłamstwie wobec samego siebie i drugiego człowieka. Mówię mojej córce: walcz o miłość i szczęście, a jeśli kiedyś się pogubisz, cokolwiek się stanie, będę cię wspierać. Sama ostatnio w jednym z problemów, z którym się borykałam, usłyszałam od swojego ojca, zawsze będziesz moją córką, cokolwiek zrobisz, cokolwiek postanowisz, masz prawo do szczęścia. Te słowa pozostaną we mnie na zawsze. Takie chwile w życiu dają siłę i odwagę. Powtórzę: nikt nie ma prawa oceniać drugiego człowieka, jeśli nie jest w jego butach, więc na pytanie, czy mamy szansę na poprawę sytuacji odpowiadam, mam nadzieję, że ludzie przestaną oceniać drugiego, a zaczną wspierać w potrzebie!

Czy uważasz, że budowanie wirtualnych relacji, jak to ma miejsce teraz, pozwoli nam na nawiązanie bliższych znajomości, a nawet przyjaźni?

Myślę, że to tak samo, jak w relacjach na żywo wszystko zależy od tego, na kogo trafimy. Tutaj też wszystko zależy od tego, czy po drugiej stronie jest człowiek, na którego będziemy mogli liczyć w potrzebie.

Dziękuję za poświęcony mi czas i czekam na kontynuację "Mężczyzny bez twarzy". Jestem ciekawa dalszych losów Agaty.

Rozmawiała


Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.

Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!

Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.

Komentarze


Wyróżnione recenzje