[recenzja książki] Seria "Pink Book": K.N. Haner "Walka o szczęście"


Po traumatycznym spotkaniu z Filipem Meg musi odpocząć i zapomnieć o tej całej sytuacji. Temu właśnie służy kolejny tom serii "Pink Book", czyli "Walka o szczęście". Erick postanawia zabrać dziewczynę z synem do swojego mieszkania w New Jersey, aby tam odzyskała siły. Mężczyzna chce, aby matka ich dziecka odpoczęła, zapomniała o tym, co ją spotkało. Marzy, aby ten koszmar wreszcie się skończył. I chyba się udało. Megan zaczyna zapominać o traumie. Wydaje się szczęśliwa. Przyjmuje też oświadczyny Brayana. Erick patrzy na to wszystko niezwykle cierpliwie.

K.N. Haner "Walka o szczęście" recenzja

Postanawia za radą Megan też zająć się swoim życiem, więc u jego boku pojawia się piękna Anastazja, która jednak nie przypada do gustu byłej. Czyżby w Megan odezwała się głęboko skrywana zazdrość? Do czego ona doprowadzi? Czy Megan naprawdę wie, czego chce? Jedno jest pewne. Obecność w jej życiu dwóch mężczyzn nie ułatwia podjęcia ostatecznej decyzji, która i tak będzie musiała zapaść.

W tej części sagi w zasadzie nie wydarzy się nic zaskakującego. Można go określić jako wieczna sielanka. Miłość między Megan a Brayanem kwitnie w najlepsze, co widać w nadmiarze opisanych przez autorkę scen seksu, które niewiele wnoszą do fabuły. Nic więc nie stoi na drodze szczęściu i wydaje się, że finał zbliża się wielkimi krokami. Erickowi chyba też podoba się taki obrót sprawy. Jednak w pewnym momencie do głosu dochodzi dawna Megan z jej niekoniecznie grzecznym charakterem. Dziewczyna wprost prosi się o kłopoty.

Dla czytelnika może się to wydawać już bardzo męczące, gdy dziedziczka fortuny po raz kolejny pokazuje swoje rozchwianie emocjonalne i bawi się uczuciami innych. Zaczynam się wtedy zastanawiać, czy w ogóle dorosła do bycia dorosłą. Ne potrafię uwierzyć w jej tłumaczenia. Dziewczyna wiecznie czegoś szuka, ale czy wie, czego? Na to pytanie chyba nawet ona sama nie potrafi odpowiedzieć. Całe szczęście finał już bardzo blisko, ponieważ wybryki tej bohaterki przyprawiają o mdłości. Nic nie usprawiedliwia jej zachowania wobec Ericka i Brayana. Życie Megan to jeden wielki kaprys.

Mimo tego, że zachowanie bohaterki nie przypada mi do gustu, to jednak kibicuję. Autorce udało się stworzyć klimat, zachęcić do śledzenia losów sagi. Utrzymać uwagę przez tak długi czas jest niezwykle trudno, dlatego ogromne gratulacje składam na ręce K.N. Haner. Z niecierpliwością oczekuję końca opowieści "różowej serii". Nic tak nie umila wieczoru, jak wciągająca historia miłosna z przeszkodami.

Recenzowała



Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.

Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!

Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.

Komentarze


Wyróżnione recenzje