[rozmowa o filmie] Edyta Folwarska: Pokusa, sama w sobie, jest czymś, czemu powinno się ulegać
Z Edytą Folwarską miałam już okazję porozmawiać przy okazji serii "Pink Book" wydanej nakładek Purple Book Książki. Wedy te historie wzbudziły we mnie zainteresowanie swoją autentycznością oraz prawdopodobieństwem zdarzeń. I pewnie dlatego zanim w księgarniach ukazała się ostatnia z nich, autorka już sprzedała prawa do ekranizacji wszystkich siedmiu tomów. Tak oto niedawno odbyła się premiera pierwszego filmu powstałego na motywach "Pokusy". O tym właśnie projekcie rozmawiam z jego pomysłodawczynią debiutującą również w roli scenarzystki.
Byłaś w swoim życiu już prezenterką, grałaś w filmach, wydajesz powieści, teraz napisałaś scenariusz do filmu na podstawie swojej powieści. Czy jest coś, czego jeszcze nie robiłaś, a chciałabyś spróbować?
Edyta Folwarska: Prezenterką telewizyjną jestem cały czas, w tym kierunku też chciałabym się rozwijać. Fajnie by było jakbym dostała swój własny program lub jakbym poprowadziła telewizję śniadaniową. Moim kolejnym wyzwaniem jest nauka reżyserii.
Która z tych zajętości najbardziej Cię rozwinęła?
Sama wyznaczam sobie cele i rozwijam się by je osiągnąć. Ze śmiałością mogę powiedzieć, że film jest moim największym osiągnieciem – bo światowym.
Edyta Folwarska prywatnie. Jaka jesteś poza instagramowym światem?
Podczas swojej przemowy w dniu premiery pokazałam jaka jestem: wrażliwa, empatyczna. Lubię zacisze domowe, nie lubię gwaru i spędu ludzi. Najlepiej czuje się wśród swoich przyjaciół i rodziny.
Skąd u Ciebie wzięło się pisarstwo? Dlaczego zaczęłaś w ogóle tworzyć historie?
Chciałam to robić od dziecka, ale wiecznie nie było czasu. Już zamiast uczyć się do matury (którą zdałam wzorowo) czytałam Harlequiny opalając się na podwórku. W 2019 roku urodziłam syna, mniej pracowałam, więc miałam czas na realizacje marzeń. Tadeusz dużo spał, dlatego wykorzystałam ten czas na pisanie książek.
Pisarstwo to dla mnie…
…hobby.
Porozmawiajmy teraz o "Pokusie". Jak wyglądała droga od publikacji książki aż do filmu? Czy mogłabyś opisać, ile trwał proces i z czym musiałaś się zmierzyć?
Wszystko trwało około dwóch lat, najpierw musiałam znaleźć producenta, który by we mnie uwierzył. Kiedy już mi się to udało, trzeba było znaleźć na to przedsięwzięcie inwestorów, następnie zebrać ekipę i wziąć się do pracy (śmiech).
Cały czas mierzę się z różnymi przeciwnościami, z niefajnymi ludźmi, którzy albo chcą spić śmietankę z mojej ciężkiej pracy, albo mnie obrażają… ale nie mówimy o złych rzeczach. Cieszmy się z pozytywów. Trafiłam na swojej drodze na cudownych i przychylnych mi ludzi, czyli moich producentów, którzy wierzą w mój talent i pchają mnie do przodu.
Czy miałaś wpływ na wybór obsady przez uczestniczenie w castingach, czy jednak decydowali o tym inni?
Pisząc książkę, wizualizowałam swoich bohaterów. Inez miała mieć długie blond włosy i tylko to przeszkadzało mi na początku u Heleny, ale wystarczyło, że się odezwała i przestałam zwracać na to uwagę. Z czasem w tych krótkich włosach dostrzegłam nawet atut. Bo nasza bohaterka jest silna, wyróżnia się.
Andrea został wypatrzony przez Marię i, jak go zobaczyłam, od razu widziałam w nim Filipa. A Piotr Stramowski – co tu dużo mówić? Czy mamy drugiego tak seksownego i męskiego aktora, który może grać bad boya? Wszystkie wybory były konsultowane ze mną. Razem z Marysią podejmowałyśmy decyzję. I szczerze nie wyobrażam sobie innej obsady.
A jak doszło do współpracy z Marią Sadowską?
Do tej produkcji szukałam najlepszego polskiego reżyseria, który będzie potrafił ugryźć problem społeczny, ładnie wyreżyserować sceny seksu. Od razu na myśl przyszła mi Marysia. Ma na swoim koncie takie hity jak "Dziewczyny z Dubaju" czy "Sztukę kochania". Cieszę się, że przyjęła naszą ofertę.
Czym jest dla Ciebie samo słowo "pokusa"? Jak je definiujesz?
Film? Spełnieniem marzeniem. A pokusa, sama w sobie, jest czymś, czemu powinno się ulegać. To po prostu trudne do opanowania pragnienie.
Co musiałoby się stać, aby Edyta Folwarska uległa pokusie?
Nic. Ja im po prostu ulegam (śmiech).
Między filmem a książką są widoczne rozbieżności. Z czego one wynikają?
Niestety żadna ekranizacji książki nie jest 1:1 książką. Ma na to wpływ wiele czynników, o których nie zawsze autor decyduje.
Jak wyglądała praca nad scenariuszem? To przecież Twój debiut, jeśli chodzi o kino i z pewnością nie byłaś z tym sama.
Ja jestem samoukiem, czy to chodzi o kwestie pisania książek czy scenariuszy. Miałam wzory, którymi się sugerowałam. Pierwszy draft jest jak naleśnik, czyli do wyrzucenia. Na szczęście jest coś takiego jak konsultanci, którzy mówili, co powinnam zmienić i dlaczego. Kiedy z Tomkiem Henczke stworzyliśmy już finalną wersję, wtedy szlifowałam ją z Marysią. Siedziałam u niej w domu, przechodziłyśmy razem scenę po scenie i dopisywałyśmy smaczki.
Gdybyś miała opisać filmową Inez, to co byś o niej napisała?
Inez pokazuje nam, że warto mieć marzenia, ponieważ się spełniają, wystarczy tylko uwierzyć w siebie.
Skąd pomysł, aby zamienić narodowości Maksa i Filipa? Czy ma to jakieś znaczenie dla fabuły?
Faktycznie w książce było na odwrót, to Max był z zagranicy. Tutaj musieliśmy zamienić role ze względu na aktorów. Andrea idealnie pasował do roli Filipa, ale nie mówił po polsku, stąd ta zamiana.
Czym dla Ciebie jest ta historia?
Ta historia niesie za sobą wiele przesłań. Przede wszystkim nauczmy się mówić STOP. Nie reagując, cicho przyzwalamy na mobbing czy wykorzystywanie seksualne. Trzeba mówić o tym głośno. Kobiety, które padły ofiarą takiej przemocy, wstydzą się tego, co powiedzą inni, a oprawcy chodzą wolno. Film pokazuje, że taki oprawca może zostać ukarany. Trzeba tylko zdobyć się na odwagę i powiedzieć: "stop".
Dziękuję, że poświęciłaś mi czas. Życzę powodzenia w kolejnych realizacjach kinowych.
Rozmawiała
Zapraszam też do przeczytania recenzji filmu "Pokusa".
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Komentarze
Prześlij komentarz