[recenzja książki] Zbigniew Kosiorowski: "Metanoia"
"Metanoia" Zbigniewa Kosiorowskiego opowiada o wydarzeniach z lat 80. XX w., a dokładnie rozgrywających się od grudnia 1989 roku do lipca 1986 roku. Zapaleni amatorzy przygód znajdą w niej wiele wątków. Będą przygody, awantury, intrygi, elementy powieści szpiegowskiej czy wojennej, ale nie zabraknie też wątku romantycznego. Wszystkie te elementu autor poukładał w powieść szkatułkową, w której jeden wątek wynika z drugiego albo rodzi następne. Daje nam to możliwość podglądania kilku zjawisk politycznych jednocześnie.
Książka stanowi przekrój przez morza i kontynenty, a wszystko to dzieje się w dość mocno odczuwalnej atmosferze stanu wojennego w Polsce. Jego echa wyraźnie odczuwa główny bohater "Metanoi". Wędrowiec, za sprawą sprawnie przeprowadzonej narracji, przeprowadza czytelnika szlakiem Falklandów oraz Afryki Południowej. Poznajemy historię krajów, o jakiej nie przeczytamy z podręczników do historii.
Bohater "Metanoi" to rozbitek, któremu przyszło przeżyć wiele burzliwych chwil oraz rozczarowań. Ta opowieść nie daje odpowiedzi na pytanie, jakie były dalsze losy mężczyzny, ale z pewnością ten człowiek jest nie tylko rozbitkiem życiowym, ale chyba bardziej duchowym. Stąd można wnioskować, iż niezwykle ważne znaczenie dla zrozumienia jego historii ma tytuł, czyli słowo "metanoia" – przemiana duchowa, radykalne przeistoczenie, a nawet nawrócenie. Jeśli rozumieć to zjawisko dosłownie, to trzeba przyznać, że bohater musiał w swoim życiu przeżyć coś niezwykle trudnego, co sprawiło, że został rozbity na kawałki. Takie sytuacje zostawiają na człowieku trwały ślad.
Tutaj więc nie chodzi jedynie o przeżycia czysto fizyczne. Trzeba treść książki rozumieć nieco głębiej. Wartkość akcji oraz jej wielopłaszczyznowość pokazuje, jak skomplikowane jest ludzkie życie i jak bardzo nie mamy na nie wpływu. Dlatego trafnym porównaniem będzie życie jako teatr, w którym my odgrywamy dwie role: widzów i aktorów. Musimy więc być elastyczni, aby dostosować się do aktualnie panujących warunków czy sytuacji. Zakładamy wtedy odpowiednią maskę i realizujemy scenariusz. Często odbiegamy od oryginału tak daleko, że nie wiemy, co jest prawdziwe, a co udawane. Nasza przemiana w kogoś, kim tak naprawdę nie jesteśmy bywa tak głęboka, że nie potrafimy już żyć inaczej. Nic nie będzie już takie samo, ponieważ nasze doświadczenia zmieniają nas jako ludzi nawet jeśli wydaje nam się, iż tak nie jest. Przeszłość zmienia, wzbogaca o doświadczenia, zmienia priorytety, weryfikuje priorytety. Kolejne wyzwania sprawiają, że dojrzewamy, a nasze wyobrażenie o rzeczywistości, w której żyjemy już na zawsze pozostanie tylko wyobrażeniem, czymś w sferze marzeń.
Doznane krzywdy oraz wielość zaistniałych sytuacji, jakimi obdarzył autor swoich bohaterów sprawia, że zamiast ucieczki z komunistycznej Polski, wyruszają w kolejne podróże, aby poznać historię, jakiej nigdy nie dano jej przeczytać. Zagłębią się w mroczne sekrety reżimu, poznają tortury, terroryzm w najczystszej postaci. Dowiedzą się o funkcjonującym biznesie narkotykowym więcej niżby chcieli. Wylądują nawet w szpitalu, więzieniu KGB czy na morzu. Mają niepowtarzalną okazji podejrzeć pracę tajnych służb bezpieczeństwa. Bezpowrotnie zmieni to życie każdego. Będą musieli zmierzyć się z własnymi lękami, ponieważ aby przeżyć, muszą stać się silniejsi niż kiedykolwiek.
Wątek marynistyczny to jedynie pretekst do opowiedzenia głębszej historii. Daje szansę pokazania, co może się stać, gdy zaufamy niewłaściwej osobie, nieodpowiedniemu systemowi. Jednak uświadamia również, że jakiegokolwiek wyboru byśmy nie dokonali, i tak nie będzie on do końca idealny. Odwołania do dzieł wybitnych pisarzy ubogaca treść książki pozwalając tym samym na spojrzenie na szereg problemów z różnych stron.
Polifoniczność, bogactwo faktograficzne oraz sprytne przeplatanie kolejnych wątków, postaci i sytuacji nie pozwala na oderwanie się od fabuły ani na moment. Wymaga od czytelnika ogromnego skupienia, dania sobie przestrzeni na rozmyślania. Tu nie ma czasu na oddech, a jeśli takowy następuje, to tylko dlatego, aby móc się przez chwilę zastanowić nad tym, co właśnie przeczytaliśmy. Czasem fabuła sama spowalnia niczym tratwa na bezwietrznym morzu i pozwala przez moment na dryfowanie na bezkresnym oceanie.
Wtedy też następuje automatyczne przeniesienie nas do przeszłości, aby wyjaśnić fakty, pokazać miejsca, nakreślić sytuacje oraz udowodnić, że często najmniejsza decyzja ma ogromne znaczenie dla późniejszych wydarzeń. A wszystko to opowiedziane z perspektywy bohatera-rozbitka, który – chcąc dokonać podsumowania swojego życia – postanawia cofnąć się w czasie do miejsc, w których niegdyś bywał i do sytuacji, których doświadczył.
Istotnym wątkiem wydaje się być również motyw władzy oraz jej niszczycielskiej siły, gdy wykorzystamy ją do nieetycznych celów. Autor nie bez przyczyny przeciwstawia dwa państwa: Polskę oraz Argentynę. W obu krajach bowiem dochodzi do olbrzymich mataczeń, manipulacji i nadużyć, a ludzie nieustannie byli poddawani cierpieniu. Wszędzie toczyła się okrutna gra polityczna. Nikt nie mógł się z niej wyplątać, przeciwstawić się. Człowiek jako nic nieznacząca jednostka przeciwstawiona aparatowi władzy jest tylko marionetką, którą ktoś bezwiednie steruje, a ona próbuje przetrwać i nie oszaleć.
Czy wobec tego człowiek może wybrać coś innego jak zło? Czy kiedyś uda się je zwalczyć? Czy jednak zawsze musimy wybierać między jednym złem a drugim, tym rzekomo mniejszym? Na te pytania chyba nigdy nie poznamy odpowiedzi.
Recenzowała
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Komentarze
Prześlij komentarz