[rozmowa o książce] Konrad Makarewicz: Świadomość narodowa Ukraińców wykuwa się na naszych oczach


Kolejna powieść Konrada Makarewicza pt. "Głęboko pod powierzchnią" dość wyraźnie opowiada o wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Wszystko dzieje się za sprawą ogromnego zainteresowania autora tym tematem. Jednak oprócz tego na uwagę wysuwa się problem zaburzeń, o którym mimo wszystko jeszcze się milczy. Książka Makarewicza to opowieść o splątanych losach, samotności i poszukiwaniu. Portalowi Kulturalne Rozmowy opowiedział o pracy nad tą historią oraz pisaniu w codzienności. Zapraszam do przeczytaniu wywiadu.

Konrad Makarewicz "Głęboko pod powierzchnią" wywiad

Skąd wziął się pomysł na nową, tak odmienną od poprzedniej, powieść?

Konrad Makarewicz: Wciąż jestem na etapie poszukiwań i sprawdzam swe możliwości w tworzeniu w różnych gatunkach literackich. Pomysł na powieść rozwijał się w trakcie pisania, ale duży wpływ na jej ostateczną formę miał przeczytany przeze mnie artykuł o zaburzeniach osobowości. Można powiedzieć, że otworzył mi oczy na powszechność tego problemu w polskim społeczeństwie.

Od czego zaczął Pan pisanie "Głęboko pod powierzchnią"?

Zacząłem dokładnie od tego, co czytelnik znajdzie na pierwszej stronie. Po pewnym czasie przyszły wątpliwości, czy nie powinienem zacząć od czegoś bardziej absorbującego...

Czemu nadał Pan powieści tytuł, który jest jednocześnie oksymoronem?

Tytuł, w moim zamyśle, miał być niejednoznaczny. Nawiązuje do słów jednego z bohaterów powieści, który, tłumacząc Tymonowi powody zaangażowania się w walki na Ukrainie, porównał się do ryby głębinowej.

Kim są Tymon i Nadia z "Głęboko pod powierzchnią"?

Są przeciętnymi osobami o nadprzeciętnych ambicjach i potrzebach.

Co kryje się pod powierzchnią Pana bohaterów?

Nadia i Tymon są marzycielami o mniej czy bardziej skrytych planach, których próby realizacji doprowadzają ich do wewnętrznych rozterek i wzajemnych konfliktów.

Jakby Pan nazwał relację łączącą Nadię i Tymona? Czym ona dla nich jest albo nie jest?

Tymon z Nadią mają podobne cele. Oboje potrzebują kogoś bliskiego, kto wzmocni ich poczucie własnej wartości. Problem polega na tym, iż Tymon łudzi się, że tę wyjątkową osobę już znalazł, a Nadia wciąż jej szuka.

Czemu bohaterką uczynił Pan Ukrainkę?

Powieść pisałem od października 2021 roku. Dopiero w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji postanowiłem, że znajdą się w niej wątki ukraińskie. Wtedy też Nadia otrzymała swe ostateczne imię oraz narodowość.

Z jakich źródeł korzystał Pan podczas pisania o wojnie rosyjsko-ukraińskiej?

O początkach wojny wiem tyle, ile relacjonowały polskie media, natomiast wydarzenia po 24 lutego 2022 roku śledziłem na bieżąco – szczególnie na twitterowym profilu NEXTA. Z czasem zacząłem słuchać rosyjskojęzycznych mediów ukraińskich oraz opozycyjnych rosyjskich. Na początku maja 2022 udałem się do Ukrainy. Spędziłem kilka miesięcy w Odessie i Kijowie. Odbyłem wiele rozmów z mieszkańcami tych miast, ale też z uchodźcami z regionów, które wojna dotknęła w największym stopniu.

Czym ta wojna jest dla jej uczestników?

Nie potrafię jednoznacznie wskazać, czym jest dla uczestników. Znamy strony tej wojny, ale nie są one jednorodne. Domyślam się, że główną motywacją żołnierzy obu stron, jak i ukraińskich cywilów, jest chęć przetrwania – chcą doczekać dnia, w którym będą mogli zdjąć wojskowe buciory albo bez strachu wyjść na ulicę. Świadomość narodowa Ukraińców wykuwa się na naszych oczach, część z nich w bólach porzuca mentalność bezpaństwowców.

Czy Pana zdaniem powinniśmy się bać następstw tej inwazji?

Zagrożeń jest wiele. Osobiście najbardziej obawiam się o los ukraińskich dzieci, które przybyły do Polski z falami uchodźców i od miesięcy znajdują się poza systemami edukacji, tak ukraińskim, jak i polskim. Domyślam się, że część z nich zostanie w Polsce na stałe, a bez wykształcenia najprawdopodobniej trafią do grupy osób wykluczonych społecznie. Konsekwencje tego mogą być tragiczne.

Konrad Makarewicz "Głęboko pod powierzchnią" wywiad

Co kryje się pod Pana powierzchnią?

Regularnie stawiam sobie to pytanie i nadal nie potrafię na nie odpowiedzieć. Najbliżej powierzchni znajdują się pokłady wątpliwości. A wątpliwości mają to do siebie, że nie są stałe i przybierają różnorakie formy.

Zdradzi Pan swój sekret weny twórczej? Co jest Panu potrzebne do pisania?

Nie jestem pewien, czy doświadczyłem czegoś, co można nazwać weną. Czego potrzebuję? Odpowiem najprościej: laptopa, koniecznie z podświetlaną klawiaturą. Gdy przystępuję do pisania, trudno mnie rozproszyć. Pisuję w parkach, herbaciarniach, zamknięty w czterech ścianach albo w przedziale pociągu. Często wraca do mnie wspomnienie sytuacji, gdy siedziałem na ławce przy placu zabaw na którymś z blokowisk w Odessie. Nagle rozległo się wycie syren, bawiące się dzieci nie zareagowały, kontynuowały zabawę. Im nie przeszkadzał alarm przeciwlotniczy, a mnie nie przeszkadzały ich śmiechy i okrzyki… Mam przekonanie, że wszystko, co wokół się dzieje, wspiera mnie w procesie pisania, a szczekający w oddali pies wręcz prosi, aby i o nim wspomnieć.

Dlaczego Pana zdaniem warto pisać książki?

Mnie, poza przyjemnością wynikającą ze snucia fabuły, godziny pisania dają przestrzeń do refleksji. Zauważyłem też, że odkąd zacząłem tworzyć pierwsze opowiadania, czerpię więcej frajdy z czytania. Zwracam uwagę na detale, które wcześniej mi umykały.

Co jest Pana motywacją do wielogodzinnego pisania?

Moje powieści powstają bez planu. W trakcie pisania poznaję losy bohaterów, którzy mnie angażują i motywują do kontynuowania pracy do ostatniej kropki.

Czy ma Pan już pomysł na kolejną książkę?

Pracuję nad dwiema różnymi gatunkowo powieściami, ale wciąż się waham, na której z nich się skupić. Aktualnie wygrywa powieść obyczajowa. Zamierzam ją ukończyć jeszcze w tym roku.

Dziękuję za poświęcony mi czas i czekamy na kolejne Pana historie.

Rozmawiała 


Zapraszam do przeczytania poprzedniego wywiadu z Autorem na temat jego debiutu. (kliknij w zdjęcie)

Konrad Makarewicz "Najmroczniejsza jesień" wywiad

Zapraszam do zapoznania się z recenzjami książek Autora (kliknij w okładki)

Konrad Makarewicz "Najmroczniejsza jesień" recenzja

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.

Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!

Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.

Komentarze


Wyróżnione recenzje