[recenzja książki] Czarnulka: Potworne dzieciństwo
Czarnulka to pseudonim autorki książki pt. "Potworne dzieciństwo', opowieści z gatunku literatura bez fikcji, o której lepiej się nie dowiedzieć, ponieważ jak już się to stanie – roztrzaska ci serce na kawałki i nie pozwoli o sobie zapomnieć.
Sabina – główna bohaterka – opisuje swoje życie od momentu swojego dzieciństwa aż po wiek dorosły. Dorastała w rodzinie patologicznej, która nie skalała się pracą. Zamiast przykładnych rodziców, miała matkę ciągle zmieniającą partnerów, znęcającą się fizycznie nad dziewczynką, babcię bez ani odrobiny sumienia, wujka alkoholika i narkomana oraz brata uwielbianego przez rodzinę, ale też malutką siostrę. Po prostu koszmar. W domu panowała bieda, bród, przemoc, ciągle kłótnie oraz – co najgorsze – molestowanie seksualne.
Bieg wydarzeń doprowadził do nieuchronnego – wszystkie dzieci zostały umieszczone w domu dziecka. Tam jednak dziewczynka też nie zaznała spokoju. Lata cierpienia, poniżania oraz zmiana jednej placówki opiekuńczej na drugą odcisnęły olbrzymie piętno na jej dalszym życiu. Dorastająca Sabina staje się kimś zupełnie innym, niepokorną i trudną do okiełznania nastolatką. Pewnego dnia opuszcza dom dziecka i tu zaczyna się problem…
Aby w życiu dokonywać prawidłowych wyborów oraz znać różnicę między tym, co dobre a co złe, trzeba najpierw samemu się tego dowiedzieć. Młoda osoba bez odpowiedniego wsparcia nie będzie w stanie podołać problemom dorosłego człowieka, jeśli – tak jak Sabina – nie zostanie tego nauczona. Z czasem więc przekonuje się, że rozpoczyna się powtórka z rozrywki. Bohaterka popełnia te same błędy, których była świadkiem w dzieciństwie. Poznaje człowieka podobnego sobie, rodzi dzieci i powiela głęboko zakorzenione wzorce. Czy jest tego świadoma? Jak sama uświadamia to czytelnikowi, a przede wszystkim sobie: chyba tak, ale nie robi nic, aby zapobiec konsekwencjom swoich czynów. To wszystko doprowadza do tragicznych w skutkach wydarzeń. Czy możemy ją za to winić? Nie! Trudno bowiem wymagać od kogoś, aby potrafił żyć bez popełniania błędów, kiedy notorycznie był ich świadkiem w dzieciństwie.
Autorka zaprasza czytelnika do głębokiej refleksji nad własnym życiem. Udziela przestrogi oraz pokazuje, jak nie żyć, aby przetrwać. Zachowuje przy tym głęboki dystans do siebie. Nie szczędzi szczegółów dotyczących konkretnych sytuacji. Nie ocenia swojej bohaterki, ale też nie pochwala jej zachowania. Zachęca nas do poznania skutków własnego postępowania. Nie ma w Sabinie poczucia winy za to, co robi. Na opamiętanie przychodzi czas, gdy już jest za późno. Trudno się jednak dziwić, kiedy nie zna się innej drogi, obraca się w towarzystwie ludzi o podobnych upodobaniach. To wraca do człowieka niczym bumerang. Tylko czekać aż stoczy się na samo dno.
Ogromnie trudno było mi przetrwać lekturę "Potwornego dzieciństwa", ponieważ uświadamia człowiekowi, do jakich potworności są zdolni ludzie dorośli, którzy powinni chronić, kochać oraz troszczyć się o szczęśliwe dzieciństwo potomstwa. Zamiast tego skazują je na ból, cierpienie fizyczne i psychiczne oraz te same popełniane błędy w ich dorosłym życiu. Polecam tę książkę każdemu ku przestrodze. Pamiętajcie, że konsekwencje okrucieństwa z przeszłości odczuwa się do końca życia. Nie należy robić tego swoim dzieciom.
Recenzowała
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Komentarze
Prześlij komentarz