[recenzja książki] Małgorzata Gutowska-Adamczyk: Jej wysokość kurtyzana


Lubię czytać powieści historyczne, a szczególnie te z dużą dawką fabuły, gdzie historia stanowi jedynie tło wydarzeń. Paryż – miasto miłości, w którym piękne kobiety rządzą nad męskimi sercami i… fortunami. Pewne siebie, inteligentne, pełne sprytu i naturalnego wdzięku kurtyzany są na wagę złota, a dobrze urodzeni arystokraci zapłacą każdą cenę, aby spędzić z nimi choćby tylko jedną noc.

Małgorzata Gutowska-Adamczyk Jej wysokość kurtyzana recenzja

Wśród nich jest ona, ta jedyna Estera znana wszystkim jako markiza i hrabina de Païva. To o nią zabiegali, to jej pożądali i to jej powierzali majątki. Niezwykle urokliwa dama, rządziła alkową, tworzyła nieprawdopodobne historie o swojej przeszłości. I o dziwo! Każdy w nie wierzył.

Małgorzata Gutowska-Adamczyk zaprasza czytelników w podróż do paryskiego półświatka tak barwnego, że aż niemożliwego. Zachęca do poznania losów kobiety wywodzącej się z nizin społecznych, a dzięki ambicji będącej jedną z najważniejszych postaci tamtejszej arystokracji. Była mitem, legendą, marzeniem i uosobieniem tego, czego brakowało ówczesnym żonom. I pewnie dzięki temu dorobiła się pokaźnego majątku, a jej pałac do dziś wzbudza niemałą ciekawość nie tylko wśród Francuzów.

Autorka z ogromną precyzją opowiada o losach uczestniczki wielu romansów. Ukazuje kobietę dumną i pozbawioną hamulców w dążeniu do osiągnięcia celu. Dokonała rzeczy niemożliwej. Krok po kroku, niemal szturmem, wdarła się na salony. A jej kolejne marzenia zdawały się nie mieć końca. Kim była naprawdę de Païva? Czy można uznać ją za bohaterkę? W końcu przecież z nierządu uczyniła sztukę, dzięki której mogła liczyć na dostatnie życie i szacunek innych. Zawsze i w każdym momencie swojego istnienia pragnęła być podziwiana.

Jednakże za fasadą władczości kryła się osoba niepewna siebie oraz świadoma swoich braków, które sprytnie ukrywała za inteligencją, erudycją oraz charyzmatyczną osobowością. Z jednej strony kobieca, a z drugiej okrutnica pozbawiona instynktu macierzyńskiego. Chciała żyć wygodnie, zapominając przy tym o przeszłości i podstawowych prawach moralnych, skrupułów oraz innych uczuć wyższych. Okrucieństwo. Tak właśnie widzi ją Gutkowska. Jako osobę przesadnie majętną, kokieteryjną i interesowną. Dawała innym miłość, ale czy sama umiała kochać?

Ona – kobieta, która uciekła od własnego męża i syna, aby zaznać szczęścia w Paryżu. Tam ponownie związała się z mężczyzną – muzykiem, któremu również powiła dziecko, którego również nie zdołała obdarzyć matczyną troską. Jako osoba wiecznie poszukująca spełnienia, szukała go nie tam, gdzie powinna. W majątku, błyskotkach, pałacach oraz pochlebstwach niekoniecznie szczerych. Była spragniona wiecznego uwielbienia, wygody, chytra, wyrachowana oraz ogromnie skąpa. Przyszło jej żyć w czasach absolutnego patriarchatu, kiedy władzę absolutną nad kobietami sprawowali mężczyźni. Bez nich niewiasty stanowiły jedynie ozdobę salonów, były jak lalki, którymi można łatwo sterować czy nawet manipulować. Pozbawione sprawczości i wolności istoty o wydawałoby się dość płochej naturze. De Paiva przełamywała jednak schemat, rozbiła szklany sufit bezradności swoją determinacją, przebiegłością i intelektem, który imponował nawet kobietą. Każda bowiem skrycie pragnęła być nią – panią serca oraz umysłu mężczyzn, którzy u jej stóp składali nie tylko swoje życie, ale również bogactwa świata. To ona niepodzielnie władała męskim światem.

Czy warto ją jednak za te przymioty podziwiać? Pewnie w jakimś sensie tak, ale nie zmienia to faktu, że w rzeczywistości była jednak kobietą upadłą, owładnięta obsesją bogactwa, w którym upatrywała klucz do zbudowania relacji z ludźmi, szczególnie mężczyznami.

Powieść, mimo swojej objętości, nie nudzi, ale buduje ciekawość. Czytelnik nie potrafi się oderwać od tej historii, pragnąc poznać jej zakończenie najszybciej jak się da. Ta historia nie pozostaje obojętna nikomu. Skłania do refleksji oraz, dzięki rozbudowanej psychologii postaci, pomaga zrozumieć życie kobiet w XIX-wiecznym Paryżu, gdzie nie zawsze było kolorowo i bajkowo, jak zwykło się nam pokazywać w filmie. „Jej wysokość kurtyzana”, mimo iż opowiada o rzeczach dość kontrowersyjnych, nie oburza, nie zawstydza oraz nie powoduje w nas, czytelnikach, uczucia zepsucia, które przy tego gatunku historii może się pojawić.

Recenzowała


Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.

Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!

Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.

Komentarze


Wyróżnione recenzje